Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna Forum zostało przeniesione.

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Maria Zuzanna i jej wredne siostry.

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Jak stworzyć dobrych bohaterów?
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niewiadoma




Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Liverpool.

PostWysłany: Pon 10:43, 12 Lut 2007    Temat postu: Maria Zuzanna i jej wredne siostry.

Dawno, dawno temu młodociani pisarze tworzyli w harmonii i pokoju. Ale pewnego dnia na horyzoncie pojawiły się tak zwane ,,serwisy oceniające". Istoty złe, wredne i okrutne, które tępiły wszelakie przejawy anormalności i indywidualności bohaterów ff'ów. Zwłaszcza tych potterowskich. Wyśmiewały, krytykowały, pokazywały palcami, pluły i bluzgały. Biedni autorzy doszli do wniosku, że jedyną ucieczką przed ich okrucieństwem jest kamuflaż. Skreślili wszystko co odbiega od normy. I tak półświatek myloga ,,zakwitł" od ff'ów ,,głebokich". Takich, których bohaterka nie jest nikim niezwykłym. Najczęściej miewa około 17-20 lat, pracuje, różdżką posługiwać się nie umie i prowadzi względnie normalnie życie mugolaka, razem z jego wzlotami i upadkami. Często miewa też rozległe pasje, takie jak dziennikarstwo, teatr, muzyka et cetera, et cetera. Och, i oczywiście nie potrafi odnaleźć się w rzeczywistości.
Ale, czytelnicy, czy to naprawdę nie... żałosne?
Gdyby patrzeć na to w ten sposób, Harry jest tak klasycznym przykładem Marysi (Mariana), że można by zgiąć się w pół ze śmiechu i nigdy nie wstać z ziemi. A jednak go kochamy. A jednak tworzymy na jego podstawie.
Gdyby Rowling chciała stworzyć postacie zwykłe, napisałaby obyczajówkę.
Osobiście, nie mam nic przeciwko bohaterkom z niezwykłymi mocami. Umieszczanie szaraków w ff'ach potterowskich to poprostu plugawienie pracy pani R. W Harrym Potterze nikt nie jest szary. Snape nie jest. Neville (?) nie jest. Hermiona nie jest. Ron nie jest. Malofy nie jest. I można tak wymieniać bez końca.
Co wy na to?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Świetlik
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1319
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław.
Płeć: female

PostWysłany: Pon 14:04, 12 Lut 2007    Temat postu:

Popieram! Zgadzam się całkowicie i cieszę się, że wreszcie ktoś to napisał! Ha! Ja na to nie wpadłam, żyłam wśród tych reguł 'nic, co jest przeklęte'. Ha! Ale teraz będę tolerować wilkołaków, wampirów i Bóg wie co w świecie Potterowskim. O ile nie odbiega od kanonu, ot co!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Libra
Gość






PostWysłany: Pon 16:27, 12 Lut 2007    Temat postu:

Takoż popieram, jednakże zawsze byłam przeciwko umieszczaniu w fanfikach na podstawie Pottera jakichś bardzo-bardzo uzdolnionych osób. Rozumiem - moce magiczne. W końcu to fanfiki potterowskie. Jednakże! Mieszanka: jedna trzecia wili, jedna trzecia elfa i jedna trzecia wampira, plus szklanka nadprzyrodzonych mocy, nadzienie z niebywałej inteligencji i polewa z doskonałej urody - to chyba przepis na Mary Sue? (Och, poetyckość!) Jestem raczej przeciwko umieszczaniu wampirów w fanfikach potterowskich. Wilkołaki jeszcze strawię - ale wampiry to przesada.
Tyle chciałam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niewiadoma




Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Liverpool.

PostWysłany: Pon 16:33, 12 Lut 2007    Temat postu:

Zacznijmy od tego, że elfów jako takich w Harrym wogóle nie było ;>. Gdyby autorzy trzymali się kanonu, wszystko byłoby idealnie i nie byłoby żadnego polowania na Marysie. (O dawce realizmu a props postaci idealnych nie wspomnę.) Wampiry mi tak jakoś do świata Harrego nie pasują... za mało chyba było o nich słychać w tych sześciu tomach, żebym mogła ich tolerować.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Libra
Gość






PostWysłany: Pon 16:35, 12 Lut 2007    Temat postu:

No właśnie. (; Dlatego tak niebotycznie mnie irytują we wszystkich fanfikach. Elfy znaczy.
Nawet mi się wydaje, że wampiry to się w ogóle do 'bestiariusza' zaliczają, tak jak chimery i cała reszta. Dlatego nie trawię ich w fanfikach.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yumi




Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą Twoje łzy?
Płeć: female

PostWysłany: Pon 16:35, 12 Lut 2007    Temat postu:

Zgadam się. Dla mnie wampiry w ff-ach potterowskich nie są zbyt miło widziane, natomiast wilkołaczki są boskie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Świetlik
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1319
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław.
Płeć: female

PostWysłany: Pon 19:01, 12 Lut 2007    Temat postu:

Ua! A mi sie przypomnialo! Ktos kiedys stworzyl dziedziczke WSZYSTKICH z zalozycieli Hogwartu;D

A ja w sumie chetnie bym przeczytala co nieco o zupelnie tempym(BARDZIEJ niz Crabe i Goyle razem wzieci) kolesiu, ktory ledwo nie stal sie wampirem i musi uratowac swiat przed Voldziem, bo Harry wolal ratowac Cho Chang(i Ginny go rzucila). Mwahaha! Chyba cos takiego napisze!

Ale w sumie jak ktos jest taki boski, cud i idealny to ma i tak najgorsza z wad bohaterow: przeslodzenie. To taki idealny juz nie jest. O! Co ja mam zrobic? Niedlugo mi przyjdzie oceniac bloga o Remusie i Katii. Jak to ostatnio ocenialam, to kolesiowa byla taka szara Mary Sue. Przeniosla sie chyba na 5 roku do Hogwartu z Beauxbatons, wszyscy ja polubili, Remusik sie w niej zakochal, a potem ona odkryla, ze jest wilkolakiem(Remus), ale nadal go kochala. Czy jakos tak. Ciekawa jestem, co teraz. Autorka powiedziala, ze sie poprawila. Az sie boje, jak bardzo. Bo ostatnio jej powiedzialam, ze jej twor jest nic nie warty i nie powinien istniec. Ach! Na co mam wiec zwracac uwage???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Libra
Gość






PostWysłany: Pon 19:27, 12 Lut 2007    Temat postu:

TAK! Pamiętam dziedziczkę wszystkich założycieli! Hahaha, ona była świetna. XD
Remus i Katia? Remus i Katia? Widziałam taki twór. Czy ta Katia aby ma na nazwisko Moreto?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Świetlik
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1319
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław.
Płeć: female

PostWysłany: Pon 19:47, 12 Lut 2007    Temat postu:

Nie wiem. remus-and-katia.mylog, jakos tak!Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Libra
Gość






PostWysłany: Pon 19:53, 12 Lut 2007    Temat postu:

Aa, to Katia Moreto. Widziałam ocenę tej panienki na Priori Horcrux, niezbyt dobrze wypadła. (;
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sellene




Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się bierze ludzka głupota?

PostWysłany: Śro 19:55, 14 Lut 2007    Temat postu:

Mary Sue nie da się po prostu uniknąć.
Zawsze jakaś jej cząsta jest i będzie w każdym bohaterze, jeśli będziemy jej szukać na siłę.

Tak więc całą sobą popieram Alexz'a Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mateusz




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:43, 17 Lut 2007    Temat postu:

Wiecie co? Wszędzie jest Marry Sue... to moze i lepjej. Jej nie da się uniknąć. To ona pojawia się w bohaterach naszego debiutanckiego FF. Powiem tak: Ludzie, którzy za wszelką cenę chcą tego uniknąć robią ze swego bohatera Bad Girl (Przeciwenstwo MS). Więc piszmy naturalnie, nie robiąc z bohatera bałwana Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sellene




Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się bierze ludzka głupota?

PostWysłany: Sob 18:45, 17 Lut 2007    Temat postu:

Ale Bad Girl to TEŻ jest Mary Sue... :/

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mateusz




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:51, 17 Lut 2007    Temat postu:

Nie, to jest odwrotność Merry Sue Wink

Wikipedia napisał:
Niektórzy za wszelką cenę chcą uniknąć spotkania z tym ideałem. Niestety, przesadzają i efekt jest widoczny… w drugą stronę. Bohaterka pochodzi z patologicznej rodziny, nie ma przyjaciół, źle się uczy, ubiera się na czarno, buntuje się przeciwko wszystkiemu. Szczeniacko arogancka i bezczelna, ironiczna do granic możliwości, złośliwa, o "zimnym sercu". Zazwyczaj owe "zimne serduszko" topnieje pod wpływem wielkiej miłości, ale o chłopaka musi walczyć z "różową" panienką... To jest przykład tak zwanej Bad Girl, czyli złej dziewczynki.
- proszę Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sellene




Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się bierze ludzka głupota?

PostWysłany: Sob 18:55, 17 Lut 2007    Temat postu:

Bad Girl się do Mary Sue zalicza, radzę przeczytać felieton Syville (przepraszam za adres z innego fora, ale jest to osoba godna polecenia i wzór pisarski) - http://sylville.fora.pl/viewtopic.php?t=14
Mam nadzieję że to rozwieje wątpliwości.

A na wikipedii nie ma napisane, ze Bad Girl to przeciwieństwo Mary Sue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mateusz




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:59, 17 Lut 2007    Temat postu:

Dzięki. Poczytam sobie Razz
Być może jestem w błędzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sellene




Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się bierze ludzka głupota?

PostWysłany: Sob 19:00, 17 Lut 2007    Temat postu:

Nie ma za co. Felietony Syville są godne uwagi i polecenia ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mateusz




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:09, 17 Lut 2007    Temat postu:

Oddaje honor Razz O tak, bardzo mi się spodobał ten felieton. Polecam Razz I biore się za czytanie innych. Jeszcze raz dzięki Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sellene




Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się bierze ludzka głupota?

PostWysłany: Sob 19:12, 17 Lut 2007    Temat postu:

Nie ma sprawy, ona genialnie pisze nie? Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mateusz




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:16, 17 Lut 2007    Temat postu:

No... i to jak Razz Dlaczego ja na to wcześniej nie wpadłem ? <zaciera ręce> Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sellene




Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się bierze ludzka głupota?

PostWysłany: Sob 19:17, 17 Lut 2007    Temat postu:

Musisz rozszerzać horyzonty w forumowym światku Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nefertari




Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice

PostWysłany: Sob 23:25, 24 Lut 2007    Temat postu:

Racja... Uniknąć się nie da, bo każde z nas, nawet w realu, jest w jakiś sposób niezwykłe i wyjątkowe, a przecież - tymbardziej! - nie chcemy opisywać nudnego życia nudnych bohaterów. Muszą mieć jakiś charakter, żeby ktokolwiek kiedykolwiek chciał o nich czytać.
Mnie się wydaje, że nie należy wpadać w skrajności i wówczas odnajdzie się drogę ku twórczości dobrej, bez zabawy w Mary Sue. Chociaż... Właśnie - jak się chce, to się ją wyłapie wszędzie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panna O.




Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z 7grodu

PostWysłany: Wto 20:00, 27 Lut 2007    Temat postu:

Ja jednak jestem tempa... cóz wybaczcie mi ale dopiero od niedawna zaczełam czytać różne blogi i wogóle to jest moje pierwsze forum... otóż KTO TO JEST TA MARY SUE ? (nie bijcie Smile ) a no i jeszcze co oznacza skrót FF i prosiłabym z objasnieniem bo tempemu to jak krowie na granicy trzeba tłumaczyc Smile kurcze aż mi głupio że tak mało wiem... Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niewiadoma




Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Liverpool.

PostWysłany: Śro 18:53, 28 Lut 2007    Temat postu:

Gdzie ty się uchowałaś? XD
[link widoczny dla zalogowanych] Tutaj o Marysi.
[link widoczny dla zalogowanych] A tutaj o Fan Fiction (FF).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panna O.




Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z 7grodu

PostWysłany: Śro 20:32, 28 Lut 2007    Temat postu:

Łoj w zacofanej aczkolwiek o ,,unspoilt countryside" wiosce Kochanowie Smile Gdzie psy dupami szczekają, słońce tyczka podpierane, a sołtys na noc asfalt zwija. Gdzie chyba tylko ja i moja kumpela mamy neta Smile I dzieki wielkie za linki teraz juz wiem Smile zaczynam sie wybijać heh Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lily_14
Gość






PostWysłany: Pon 8:59, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Moim skromnym zdaniem nie da się uniknąć zjawiska Mary Sue. Nawet najbardziej doświadczeni pisarze, celowo lub nie, uosabiają swoich bohaterów właśnie z takimi głupimi zjawiskami. Nie możemy oczekiwać, że młodzi autorzy piszą opowiadania z bohaterami opartymi na Marysi Zuzannie. Czasami jest to dobre, czasami cholernie złe.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lily_14
Gość






PostWysłany: Pon 9:00, 09 Kwi 2007    Temat postu:

że młodzi autorzy nie będą pisać opowiadań z Mary Sue. przepraszam pomyłka ;d
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niewiadoma




Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Liverpool.

PostWysłany: Pon 19:38, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Edytuj Lily, bo pisanie dwóch postów jeden z drugim jest teoretycznie zabronione.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grace




Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:21, 15 Sie 2007    Temat postu:

Owszem, zgadzam się z Niewiadomą. Najlepiej, jeżeli bohater jest barwny i charakterystyczny, posiada jakieś oryginalne cechy (ot, zamiłowanie Diany druzgotkami czyli ff Kate).
Grunt to nie przechodzić z przesady w przesadę. Bo w fantastyce o to łatwo. A idealne córeczki Morty'ego nadal są powszechne, tak samo jak i szare Puchonki, nielubiane brzydkie kaczątka, nieumiejące rzucić prostego zaklęcia.
Np. taka Dilys (autorstwa Tab). Nie była idealna, a mimo to wzbudzała we mnie szczerą sympatię. I to opowiadanie bardzo mi się podobało.
Podsumowując moją nieco chaotyczną wypowiedz, można stworzyć dobrego ff, bez Mary Sue, will, wilkołaków, wampirów itp., ale też szarych, bezpłciowych bohaterów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
amator
Gość






PostWysłany: Śro 18:34, 26 Gru 2007    Temat postu:

hm, tak czytam i czytam o Mary Sue i widzę, że wszyscy starają się stworzyć listę cech, które pozwolą łatwo zakwalifikować kto jest a kto nie MS i trafiam na testy typu: jeśli twoja postać ma włosy w dziwnym kolorze, jest córką Voldemorta i ćwierćkrwi wampirem (chyba po mamusi?) to jest to Mary Sue czystej wody.

Nie wydaje mi się to słuszne. Jak wiele osób zauważyło, literatura mainstreamu pełna jest postaci spełniających te kryteria a jednak (A JEDNAK) nie będących Mary Sue. Jak to się dzieje? Tylko i wyłącznie przez braki warsztatowe autora.

Braki warsztatowe polegające na tym, że coś, co fajnie wygląda w mojej głowie (czyli rzeczona moja autorska, wymyślona postać) nie wygląda już tak fajnie jak ją z tej głowy wypuszczę, tzn przeleję na papier.

To naprawdę nie chodzi o to, czy to będzie ćwierć wilkołak, wiedźmikołaj, świat dysku albo ŚMIERĆ - ponury - kosiarz, Neo, Geralt albo Superman. O! albo nawet szekspirowski Oberon, Puk czy trzy wiedźmy na początku Makbeta. Czy ta postać będzie nosić strasznie długi płaszcz w mieszanym stylu wojskowo-techno (Neo) czy czerwone majciochy na niebieskich elastycznych kalesonkach (Superman) czy będzie mieć obrysowane czarną krechą oczy, kolczyki, koraliki i piórka we włosach (Jack Sparrow) czy co tam autorowi zaświta w bezwenną (od weny) noc.

Zasady są po to, żeby je znać a potem... złamać.

Autor musi chcieć opowiedzieć jakąś historię. O tym jest cała literatura. Z tego powstała i tylko to ją napędza. Niepohamowana chęć opowiadania historii.

Autor musi być pewny siebie, więcej powiem: chełpliwy, odrzucający krytykę (tak, tak!), plujący jadem na innych autorów, musi kraść pomysły bo wszyscy kradną tylko nikt się nie przyznaje, no poza François Rabelais (a ten chyba wiedział co mówił i to jak dawno temu, bo już w XVI w). Autor musi być dyktatorem, Mojżeszem, który zechce wziąć czytelników za przysłowiową mordę i zaprowadzić ich tam, gdzie sam chce.

Bo to jest jego historia, którą chce opowiedzieć.

No, dobrze... autor jest zamordystą, bezczelnym palantem i chamem, nikogo nie słuchał, napisał co napisał i nagle zderza się z rzeczywistością. A rzeczywistość jest taka, że jedne historie się podobają a inne po prostu nie. Krytycy i teoretycy literatury głowią się czemu się tak dzieje, skąd jeden utwór jest boski a inny przeciętny a jeszcze inny wzbudza śmiech. Politowania... I jakoś nikt jeszcze nie napisał takiego schematu, takiego poradnika co by z każdego robiła Tołstoja i Dostojewskiego. Czemu? Ano, bo do dobrej literatury, do samego procesu jest potrzebna ta... szczypta magii. Coś, co wymyka się regułom, algorytmom, receptom.

Magię musicie załatwić sobie sami, z Panem Bogiem, z Muzami, z Aniołem Stróżem każdego pisarza.

Zostaje warsztat... Umberto Eco napisał (lecz nie była to jego oryginalna, zdaje się, myśl): książki opowiadają o innych książkach. Trzeba czytać i czytać i czytać i myśleć o tym, jak ten czy inny Autor rozwiązywał takie czy inne problemy, jak podchodzi do dialogów, jak rozwiązuje kłopot z tempem, z oddechem, z czasem, z punktami zwrotnymi itd a potem gdy już to wiemy (mniej więcej) - siadamy i piszemy. PO SWOJEMU.

Nie martw się, że jesteś amatorem. Amator zbudował Arkę Noego a Tytanika... zawodowcy. Chciej opowiadać. To wystarczy...

Problem z Mary Sue polega na tym, że to postać, która jest ZA BARDZO. Za bardzo we wszystkich kierunkach. Takie postacie są... martwe. Postać, która żyje jest to postać, która ma coś bardziej niż przeciętna (to oczywiste, przecież z jakiegoś powodu znajduje się w centrum wydarzeń i dlatego wybraliście ją za bohatera historii) ale z drugiej strony ma czegoś mniej. To ścieranie się tego bardziej z mniej tworzy napięcie, jest osią konfliktów (czyli akcji), powoduje, że czytelnik zaczyna mieć stosunek emocjonalny do postaci. Czytelnik nie musi postaci kochać tak, jak my (rodzic i autor) ją kochamy - bezwarunkowo, radośnie. Wręcz przeciwnie, to co sprawia, że czytelnik kocha postać jest często tym, co sprawia, że jej nie lubi, popatrzcie na przykład na HP, jedna z najbardziej lubianych postaci cyklu to Snape, osobnik sadystyczny, zakompleksiony, nieprzyjemny w obejściu, brzydki i zaniedbany (ale która z tych severomaniaczek myśli o tym, że miał wciąż tłuste włosy i pewnie niezbyt ładnie pachniał, nie mówiąc, że był chudy, miał martwe spojrzenie i wielki nos?). Co sprawiło (poza doskonałą rolą Alana Rickmana), że wzbudza tyle pozytywnych emocji?

Czemu polubiliśmy Rona, który wydaje się być jakąś gorszą kopią swoich braci no i oczywiście Harry'ego? Co sprawia, że mimo wszystko lubimy kogoś takiego jak Hermiona, choć w realu nigdy byśmy nie chcieli jej nawet poznać (kujonka, zarozumiała itd). Czemu tak lubimy rozrabiaków z ADHD Freda i George'a?

Bo są żywymi ludźmi, choć formalnie mają cechy, które kwalifikowałyby ich jako Mary Sue (ale tylko formalnie i tylko w pewnej części) np mają niezwykłe uzdolnienia, wszyscy ich lubią, są tacy, jacy sami chcielibyśmy być (np odważni i wspaniali sportowcy), lub jacy jesteśmy (pomijając magiczne dodatki) a jednocześnie mają swoje nawyki, wady, chwile zwątpienia, rozsterki, odczuwają lęk, szukają miłości i przyjaźni (bo nie jest im dana ot tak pod choinkę), sprawdzają siebie.

Mary Sue to też taka postać, która nie ma szans upaść, bo autor pilnuje jej jak oka w głowie. A przecież prawdziwy bohater jest dlatego bohaterem, że możemy go narazić na wszystko to, czego sami byśmy nie chcieli zaznać w realu. Niech zatem walczy i niech upada. Jeśli uważasz, że już dosyć, że już twój bahater jest w takiej opresji, że więcej nie zniesie, to znaczy, że trzeba go jeszcze pognębić, nasłać na niego trolla koniecznie z wścieklizną i bólem zęba, krwiożerczą bestię, która ma zatwardzenie albo właśnie wróciła z ZUSu, zadzwonić po Voldemorta.
Oczywiście bohater nie może pokonać ich dlatego, że właśnie odkrył, że ma w kieszeni miotacz protonowy chyba, że autor gdzieś wcześniej podczas opowiadania mu go włożył do tej kieszeni i czytelnik to wie. A nawet jeśli ma, to niech zgubi, niech mu Voldemort zabierze, niech mu nakopie, niech wyceluje mu w głowę i powie coś w rodzaju: zmów paciorek, Mary Sue, bo zaraz wyślę cię do piachu!

I dopiero wtedy, naprawdę w obliczu śmierci niech bohater się podniesie i zwycięży. I nie dzięki temu, że JEST, ale dzięki temu jakim STAŁ SIĘ w trakcie tej opowiadanej historii. Niech odkryje, że to co było jego słabością jest jednocześnie siłą. Że to, czego się nauczył może teraz wykorzystać. No i Autorze... dajże szansę czytelnikowi. Niech i on coś z tego wyniesie: daj mu jakiś porządny morał albo cyniczny tekst na koniec, niech zostanie z czymś po kropce ostatniego zdania.

Osobiście lubię historie, które pokazują, że nawet zwykły człowiek może podnieść się z największej opresji przez siłę, którą znajduje w sobie, nawet jeśli już był moment, że nie chciało mu się żyć w ogóle.

Ja lubię, gdy autor pozostawia mnie w przekonaniu, że człowiekowi można zabrać wszystko, wolność a nawet życie, ale nie można mu zabrać godności. I że dopóki możesz chodzić, możesz pójść tam, gdzie chcesz.

Dlatego Autorze, dziś zaczynasz od Mary Sue a za 20 lat dojdziesz do największej powieści swoich czasów. Dlaczego? Bo możesz.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sellene




Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się bierze ludzka głupota?

PostWysłany: Sob 23:22, 02 Lut 2008    Temat postu:

Mądrze powiedziane... Zupełnie inne podejście do tematu Smile
Choć sama nie zachwycam się Umberto Eco i jego tworami, to jednak to zdanie o książkach było warte wtrącenia.
I definicja, że Mary Sue jest za bardzo... Może w tym tkwi szkopuł, który tak trudno przełamać?
Dziękujemy za porcję dobrego tekstu Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Jak stworzyć dobrych bohaterów? Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin