Forum zostało przeniesione.

Niewiadoma

Jakie postacie najchętniej tworzycie i o jakich najczęściej lubicie czytać? (I nie, tutaj wcale nie ma żadnego postępu, a ja wcale nie szukam pomocy w stworzeniu nowego bohatera).
Ostatnio odkryłam (bom niezwykle odkrywcza), że poruszam się w jednym schemacie. Zawsze ,,tworzę" o piętnastolatku, który sam nie wie co z sobą zrobić, nie może znaleźć pracy, nie udaje mu się skończyć szkoły, pali, pije, jest uzależniony od kofeiny, a przy tym oczekuje od życia o wiele więcej niż jest ono w stanie podarować komukolwiek. Zazwyczaj żyje w idealnej rodzinie, w idealnej dzielnicy, z idealnymi przyjaciółmi i wielkimi możliwościami chociażby finansowymi, ale po jakimś czasie udaje mu się zmarnować wszystkie te przywileje i koniec końców, tak czy tak ląduje na ulicy. Czemu? Nie mam zielonego pojęcia.
Jak to jest z wami? I czy tylko ja tak strasznie utożsamiam wszystkie swoje wymysły ze swoją osobą?

SamoSieja

A ja zazwyczja pisze, o nieszczęśliwej miłośći Razz

Najcześciej nastolatków...

NyNuLiNkA

Ja najchętniej pisze o elfach i magicznych stworkach... Dlatego nie wychodzi pisanie mi opowiadan o realistycznych osobach.. nie ma w tym mojej fantazji =)

Świetlik

Alexz ProszekFiuu tak skończy? Brr... Zaraz, a czy on już tak nie skończył? Nieważne. Widać, Alusiu, że lubisz pisać o mnie w przyszłości.

No a ja to najchętniej piszę o... Zaraz, ja to lubię o wszystkim pisać... Jezu. Wszystko mówi mi o tragedii mojego życia. Ale mama mi wyprała mózg jakimiś ziołami i Bogu dzięki jej za to. Ale najbardziej to o takich kobietach kotkach:D

A czytam najchętniej o tym, co się pisze. Byleby nie było idealne.

Niewiadoma

Jeszcze nie wiem, czy tak skończy... Za bardzo go kocham, żeby mu to zrobić...

Kobietach kotkach? Znaczy takich z pazurem? XD

Libra · Gość

A ja najchętniej piszę o ćwierćelfach i ludziach ze zdolnościami paranormalnymi. Brzmi to nieco dziwacznie, fakt, ale tak lubię.
Czytać lubię o wszystkim, byleby było dobrze napisane. Opowiadania o miłości, byle porządnie napisane, też kocham. Zwłaszcza slashe. Czy to podchodzi pod dziwactwo?

Yumi

Ja również mogę czytać o wszystkim, byle by było dobrze napisane. Pisać lubię także o wszystkim, o wszystkim co mi nagle do głowy wpadnie.

Libra · Gość

Najlepsze pomysły zawsze przychodzą nieoczekiwanie. : )

skowronek o poranku · Gość

Czarne Charaktery. Zdecydowanie. Dobry Czarny Charakter to coś, czego mi okropnie brakuje u współczesnych autorów. Stworzenie całkowicie złej postaci jest sztuką, którą staram się szlifować. Jak dotąd bezskutecznie.

Sellene

Ja piszę tak (uwaga! Sell się rozdrabnia XD):
*w obyczajowych: zawsze o ludziach z mojego otoczenia
*w fantasy: to już zależy, w jakim świecie się akcja dzieje. Najczęściej gnomy, niziołki, kenderzy, elfy, ludzie, smoki... Rolling Eyes

*w fanfickach: o bohaterach książek pani Haydon, Terakowskiej, Weis i Hickmana.
*w hp: o gryfonach, krukonach i ślizgonach. Puchoni mi nie idą.

To by było na tyle.. A czytać to lubię wszystko co ma sens i zbytnio nie zalatuje Marią Zuzanną. I nieustannie szukam czegoś, co nie ma błędów. Jeszcze się takie dzieło nie znalazło..
O tak, uwierzcie, nawet Harry Potter zawiera błędy.. Ah, wychodzi na wierzch moje językowe zboczenie zawodowe Twisted Evil

A slashami też nie pogardzę. Byle nie porno, proszę. Erotyka może być, ale nie porno.

Vesper

A ja najchętniej piszę o Mariach Zuzannach ^^ Tak mi najłatwiej i najprzyjemniej - a to chyba najważniejsze, prawda?

Nefertari · Wysłany: Czw 23:23, 01 Mar 2007 Temat postu:

Ja zauważyłam, że moimi bohaterami są zwykle osobniki płci żeńskiej w różnych stadiach rozwoju, począwszy od młodych nastolatek, po dojrzałe kobiety. Wszystkie z silnym charakterem, poczuciem ironii w stosunku do własnej osoby i życia ogółem, zwariowane, nierzadko zagubione, ale - rzecz jasna - na własne życzenie. Przy ich tworzeniu coraz mniej zwracam uwagę na powagę i często wplatam w ich wypowiedzi zdnia wyrażające głęboki sarkazm, ostre, wiejące pietyzmem puenty. Są wyrażeniem mnie, a jednocześnie całkowitym moim przeciwieństwem... Łączą Idy i SuperEga. Takie... mutanty Wink

.

Sellene · Wysłany: Pią 11:58, 02 Mar 2007 Temat postu:

Taa, o Mariach Zuzannach się pisze najprzyjemniej, najprościej, najbanalniej, i wogóle, tylko czasem takie szmatławce wychodzą że wstyd światu pokazać (mówię o swoich tforach:P)
Chociaż ostatnio zaczęłam patrzeć na to inaczej, ale o tym już w dziale o Mary Sue Razz

Świetlik · Wysłany: Sob 0:58, 03 Mar 2007 Temat postu:

Och, a ja lubię, jak mi wyjdzie coś... ODMIENNEGO. Bo na przykład panny Alice Shall nienawidzę. Ale pocieszyłam się dodaniem tam pewnego pana i drugiego pana, więc na razie nie ma problemu. Do tego kocham czytać nade wszystko o kapitanie Sparrow'ie. I ogólnie o piratach, bo w sumie Jack'a lubię tylko w filmie. Mój cudny Johnny Depp:*.

A tak to ostatnio piszę o pewnym wampirku o bliżej nie określonym charakterze.

Niewiadoma · Wysłany: Sob 13:01, 03 Mar 2007 Temat postu:

Można prosić o namiary na tego wampirka? To jakiś blog? Czy przedsięwzięcie ,,ukryte"?

Świetlik · Wysłany: Sob 22:39, 03 Mar 2007 Temat postu:

Jak na razie ukryte. Jak się pojawisz na gadu to Ci prześlę to, co już mam :-] Jak na razie jedną z jego cech jest "zakochanie". O, a to cecha? no cóż.
Chcę stworzyć bohatera, który będzie śmieszył i pociągał, a na mylogu zrobi karierę xD To bohater idealny.

Yumi

Ostatnio coraz częściej w opowiadaniach kreuję postacie, które są w jakiś sposób do mnie podobne - mają podobny charakter, problemy, lubią podobne rzeczy, zachowują się podobnie.

Niewiadoma

To chyba normalne. Wszystkie moje postacie mają coś "ze mnie". Po kawałeczku. Tak jest łatwiej.
Ogólnie rzecz biorąc postacie wychodzą lepsze i bardziej naturalne, kiedy są inspirowane ludźmi z krwii i kości.
Ooooch, mam ostatnio słabość do Marianów Zuzanów i nic nie mogę na to poradzić.

Yumi

Wcześniej mało opisywałam postaci podobnych do mnie, "mających coś 'ze mnie'" - jak to powiedziałaś, Niewiadoma. Pojawiały się, ale bardzo rzadko.

chili

Jak piszę o facecie i robię z niego głównego bohatera, to zwykle jest skrzywiony seksualnie, psychicznie, jest nieziemsko egotyczny i egoistyczny, dopóki nie spotka kogoś gorszego od siebie, kto zmiażdży go jak robaka. Ma coś z Doriana Graya z Portretu Wilde'a. Którego lubiłam, choć mnie przerażał.
Albo takie mroczne kotuńcio w rodzaju Snape'a^^
Albo ktoś pokroju Artemisa Fowla.
Dziewczyna natomiast... najlepiej, żeby była ruda, nieżyciowa i była groupie.

edit
Albo po prostu domyślam się, jaki mógłby być Facet Od Ulotek. I domyślam się, że raczej by do mnie nie pasował.

Yumi

Groupie! LOL ^^
Mój kochany Snape'uś (Snejpuś) xP Artemis ma świetne teksty. XD

Sellene

Artemis kojarzy mi się z Wampirem. Wampir kojarzy mi się z Riddickiem. A Riddick kojarzy mi się z...
Dobra, może inną drogą.
Cyniczny, wyniosły, dumny.
A'la Malfoy ^_^