Forum zostało przeniesione.

SamoSieja

Moje pierwsze takie, felietonowate...

W dzisiejszym świecie popularne jest porozumiewanie się przez Internet, z czego korzysta znaczna ilość ludzi na całym świecie. Takie internetowe czaty, komunikatory, czy choćby nawet blogi spowodowały, że piękno języka pisanego zaczęło zanikać. Nie mówiąc już o naszej polskiej mowie, której poprawnością i płynnością szczycić się mogą obecnie nieliczni. „Szczegóły” takie jak: przecinki, duże litery, znaki interpunkcyjne i styl pisania w Internecie praktycznie przestał się liczyć, co wpłynęło również na pismo „w Realu”. Weźmy na przykład mojego znajomego. Prowadząc z nim konwersacje na gg można śmiało zauważyć, że nie używa on dużych liter oraz pomija praktycznie wszystkie przecinki „z oszczędności” i lenistwa. Ponieważ nie chce mu się wciskać jednego klawisza więcej, pomija takie elementy. Przerażający jest fakt, że pisząc w zeszycie, stworzył 7 linijkowe zdanie, nie posiadające ani jednego przecinka. Jego tłumaczenie, że „na maturze napiszę dobrze”, jak już pewnie większość wie z doświadczenia mija się z prawdą ogromnym łukiem.
Kolejną rzeczą jest powielanie błędów. Obecnie dostępne są przeglądarki internetowe wychwytujące w trakcie pisania tekstu różnego rodzaju błędy, jednak kiedyś trzeba było po prostu znać zasady pisowni. A swoim przykładzie wiem, że w momencie, gdy nie jestem pewna poprawności, nie patrzę w słownik, tylko w posta wyżej i przepisuję tak, jak napisał mój przedmówca. Tak robiłam parę lat temu. W 2gim zauważyłam, że „w ogóle” nie pisze się „wogule” jak wcześniej przypuszczałam. Rozmawianie przez komunikatory, takie jak np. gadu-gadu sprawiają, że chcąc- nie chcąc zapamiętujemy pisownie wyrazów naszych znajomych, które później uznajemy za poprawne, zwłaszcza w młodym wieku. Problemy z pisaniem u dzisiejszej młodzieży wynikają właśnie z olewającego stosunku starszych do pisanych przez nich wypowiedzi. Najprostszy post zamieszczony w Internecie, potrafi utkwić dziecku w pamięci i spowodować, że zacznie popełniać ten sam błąd.
Większą tragedią, którą napotyka na każdym kroku jest brak poprawności w tekstach pisanych na oficjalnych stronach różnych serwisów. Literówki, braki przecinków, złe używanie związków wyrazowych, nieumiejętność stosowania „nie” z poszczególnymi częściami mowy. Oczywiście winę za to, można zrzucić na maszyny. Mój Word mi tego nie poprawił, przeglądarka „pozjadała” spacje i różne tego typu wypadki. Nie zmienia to jednak faktu, że odpowiedzialność za zamieszone teksty biorą ich twórcy, a nie maszyny i programy, które zostały wykorzystane do stworzenia, bądź zamieszczenia danego tekstu.
Dzisiaj, przy okazji odszukiwania znaczenia związku „do siego roku” natknęłam się na stronę pewnej firmy, której twórcy wpadli na bardzo dobry pomysł zamieszczenia działu z poradami językowymi. Bardzo przydatny dział, rozwiązujący wiele problemów, jak na przykład: „Ad, czy ad.”? „Bez dania racji, czy bez zdania racji”? oraz to, co dla wielu ludzi stanowi wielki problem- odmiana słowa „cudzysłów”. Wszystko ładnie, pięknie. Czytam sobie zamieszczone tam informacje, dowiadując się ciekawych rzeczy i nagle natrafiam na tytuł: „Tą książkę czy tę książkę?”, no i pojawił się problem. Teoretycznie niewielki, raptem brak przecinka, jednakże w jakim świetle taki dział i cały portal stawia błąd w poradach językowych? Dla mnie, w tym momencie to źródło straciło wartość.
Być może jestem przewrażliwiona i „czepiam się”, jednak dla mnie poprawność pisania znaczy bardzo dużo. Wydaje mi się, że ludzie, którzy potrafią w całym tym śmietniku- jak określił Internet mój polonista, powinni być doceniani wśród społeczeństwa, tymczasem ich upominanie zostaje traktowane jako zadzieranie nosa, a poprawne pisanie, jako zarozumialstwo.

Świetlik

Em. Ssieju. Przecinek przed 'czy' stawiamy tylko, gdy:
1. Wymieniamy coś przy użyciu tego spójnika(?) po raz drugi,
2. Zaczyna on kolejne zdanie składowe, np.: Nie wiem, czy pojawię się gdzieśtam.
Chyba. Tak to zapamiętałam z lekcji.
Pomijając ten błąd (?) rzeczowy, to ładnie napisane. Choć na końcu gubisz ton z początku.

Sellene

W dzisiejszym świecie popularne jest porozumiewanie się przez Internet, z czego korzysta znaczna ilość ludzi na całym świecie. -powtórzenie „świecie” i to w jednym zdaniu
„Szczegóły” takie jak: przecinki, duże litery, znaki interpunkcyjne i styl pisania w Internecie praktycznie przestał się liczyć, co wpłynęło również na pismo „w Realu”. - przestały
Ponieważ nie chce mu się wciskać jednego klawisza więcej, pomija takie elementy. - nie zaczynamy zdania od „ponieważ”
Jego tłumaczenie, że „na maturze napiszę dobrze”, jak już pewnie większość wie z doświadczenia mija się z prawdą ogromnym łukiem. - Jego tłumaczenie, że „na maturze napiszę dobrze”, jak już pewnie większość wie z doświadczenia, mija się z prawdą ogromnym łukiem.
Rozmawianie przez komunikatory, takie jak np. gadu-gadu sprawiają, że chcąc- nie chcąc zapamiętujemy pisownie wyrazów naszych znajomych, które później uznajemy za poprawne, zwłaszcza w młodym wieku. - chcąc - nie chcąc
Oczywiście winę za to, można zrzucić na maszyny. - bez przecinka
(...) oraz to, co dla wielu ludzi stanowi wielki problem- odmiana słowa „cudzysłów”. - problem - odmiana
Wydaje mi się, że ludzie, którzy potrafią w całym tym śmietniku- jak określił Internet mój polonista, powinni być doceniani wśród społeczeństwa, tymczasem ich upominanie zostaje traktowane jako zadzieranie nosa, a poprawne pisanie, jako zarozumialstwo. - śmietniku - jak określił oraz - którzy potrafią co? Wydaje mi się, że zjadłaś wyraz.

Felieton o temacie, w którym jestem dobrze obeznana i tak mi już w środku zrobiło się nudno i mdło. Nie wnosi nic nowego. Cóż - na takim forum ludzie teoretycznie powinni być zapoznani z zasadami poprawnego pisania, a każdy wie, że w internecie roi się od analfabetów.

Yumi

Wydaje mi się, że ludzie, którzy potrafią w całym tym śmietniku- jak określił Internet mój polonista, powinni być doceniani wśród społeczeństwa, tymczasem ich upominanie zostaje traktowane jako zadzieranie nosa, a poprawne pisanie, jako zarozumialstwo. - nie rozumiem początku tego zdania. Piszesz "którzy potrafią w całym tym śmietniku" i nie kończysz... Co potrafią?

Świetlu miała rację z tym "czy".

Denerwuje mnie to, że ludzie robią tyle błędów, a jak ja zrobię, to po prostu mam załamanie na cały dzień.
Ale cóż, trzeba przyjąć do wiadomości, że tacy ludzie istnieją, co pisać nie umieją.
I wiem, o co Ci chodzi z tymi portalami, gdzie są błędy. Nie cierpię tego. Bo w końcu, jak się zakłada stronę, to należałoby nauczyć się pisać.