Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna Forum zostało przeniesione.

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

MY

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Felietony
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SamoSieja




Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Zza drzwi
Płeć: female

PostWysłany: Pon 22:01, 16 Cze 2008    Temat postu: MY

Wymyślony rano - stworzony wieczorem. Dotyczący NAS.
(Chociaż ni ch**a nie dałabym temu statutu felietonu, ale nigdzie indziej nie pasuje)

-------------------

Kiedy tak dzisiaj siedziałam i wpatrywałam się, jak gra w kolejną, tandetną grę internetową, wypruwając flaki z mojego komputera, oczekując przyjścia koleżanek, zaczęłam zastanawiać się, jak on w ogóle może lubić taki syf. W tych bardzo podatnych myśleniu warunkach, zabrnęłam aż w rozmyślania czym jest dusza, czy to coś, co jest prawdziwą MNĄ. Bo tak na dobrą sprawę definicja zbitku zasad, cech charakteru, uczuć i przekonań nie brzmi trwale. Nawet sposób odbierania uczuć i zachowanie można zmienić trwale. Więc czym, do cholery jestem?!
On lubi nudne gry internetowe, wojenne, strategie i takie bzdety. Mnie doprowadzając wręcz do szału, jeżeli wcześniej nie uśpią ( swoją drogą właśnie odkryłam lekarstwo na moją bezsenność). Z zafascynowaniem wgapiałam się w jego skupioną minę, wymyślając, że wieczorem usiądę i o tym napiszę. Rzecz jasna, miało to mieć jakąś puentę, odkryć jakąś światłą teorię czy przynajmniej zainteresować, ale różnie bywa. Im dłużej grał, tym głębiej odlatywałam w rozmyślaniach i byłabym tak może do czegoś doszła, gdyby nie przyszły dziewczyny. Jedyne, co udało mi się wymyślić, to fakt, że gdzieś w naszym ciele musi być mała cząstka, która nie pełni żadnej roli, która jest niezmienna – stawiam na mózg. Czemu? Bo to takie schematyczne myślenie… Równie dobrze może to być ten mały, znienawidzony palec u nogi, który tak naprawdę psu nam na budę. Jeżeli możemy zmienić nasze przekonania, charakter i zasady, to czym jesteśmy? Jest w nas coś takiego, ta pseudo dusza, która jest naszą świadomością, świadczy o tym, że istnieje coś poza zasadami i tym, co można opisać i nazwać. Taka sfera nie odkryta, o której lepiej byłoby nie mówić, bo niewiedza bywa frustrująca. Zakładając, że w naszym mózgu (no niech będzie, no…) jest mała drobina, w której mieszkamy sami my, można by spróbować ją odnaleźć. W końcu gdzieś w nas musi istnieć coś, co jest spoiwem tych zasad. Bo kiedy mówię sobie „nie depczę ścieżek rowerowych”, to jest to zasadą, określającą moje postępowanie, co za tym idzie – mnie, ale narzucona jest przez coś ponad zasadowego – przeze mnie. Tylko problem polega na wyłapaniu różnicy między tymi MNIE.
Jeżeli człowiek i jego dusza składa się z myśli, to znaczy, że nie myśląc nie jesteśmy sobą, a raczej jesteśmy nikim. Ponieważ medytacja dąży do całkowitego wyciszenia myśli, można powiedzieć, że dąży do zabicia nas w nas samych, pozostawiając nas w ciągłej świadomości. I po raz kolejny MY, dzielimy się na części. Nie jesteśmy więc tylko myślami. Kiedy wyciszasz myśli i o niczym nie myślisz, zdajesz sobie sprawę z tego, że tak jest. Jesteś i coś tam, gdzieś się z Tobą dzieję – niestety wyciszyć myśli nigdy mi się nie udało, więc znam to tylko od strony teoretycznej. Więc może jesteśmy charakterem? Jedynie od wydaje się być nie kierowany bezpośrednio przez świadomości. Nie mamy wpływu na to, jak się poczujemy w danej sytuacji. Można oczywiście wyćwiczyć pewne odruchy i reakcje, ale fakt pozostaje faktem – to co czujemy jest efektem oddziałujących na nas bodźców, które nie dają się zmieniać, jak myśli. Kiedy czujemy smutek, to nie jesteśmy w stanie na zawołanie się go pozbyć. Ale charakter też można zmienić. Możliwe więc, że całe to doszukiwanie się czegoś stałego nie Am sensu, bo najtrwalsze jest to, co jest zmienne. Może cała nasza dusza, charakter i zasady są zwykłymi zapisami w naszym mózgu, które poprzez odpowiednie substancje chemiczne i przeżycia indywidualne tak kształtują nasze wspomnienia, że robimy, myślimy, czujemy i postrzegamy rzeczy tak, a nie inaczej?
Jedyne, co wydaje się być stałe, to ciało, w którym nasza dusza (czy jej odpowiednik – nazywaj, jak chcesz) się znajduje. Mimo tego, ze i ona ulega metamorfozie, jest jakby zamkniętą przestrzenią, po powierzchni i wnętrzu której przemieszczają się nasze wspomnienia, zasady, przekonania – zarówno obecne, jak i przeszłe. Tak można tłumaczyć fenomen przenoszenia wspomnień i nawyków przez biorcę wraz z organami dawcy – ale to moja teoria, więc pewnie niezbyt słuszna.
Nasze ciało, może być swoistą metaforą naszej duszy. Zmienia się, ale mimo to pozostaje w niej coś znajomego, podobnego, co tworzy tę indywidualną jednostkę, którą jesteśmy. Z którą można zrobić wszystko, a jednak jakaś jej część wciąż będzie tą jedyną, którą została określona, nazwana i przypieczętowana rodząc się.


No i tak dobrnęłam do szczęśliwego końca, bezsensownego wywodu, udowadniającego tylko jak nudzenie się, gapiąc jak ktoś gra w coś, co Cię zupełnie nie interesuje, może być twórcze. Korzystając z okazji – pozdrawiam Łukasza S, który był moim natchnieniem(?). Teraz jest na mnie zły, z resztą ja mam talent do wprowadzania go w ten stan, ale mam nadzieję, że wie, że nigdy nie robię tego przeciwko niemu. Raczej z głupoty.
I przepraszam wszystkich, którzy zaczęli czytać z nadzieją, że dojdą tutaj do czegoś logicznego.

(Btw – gdyby nie kilka mądrze brzmiących słów i nadmiar słowa „może”, „można by” i jego pochodnych byłoby zwyczajne i… Tak naprawdę pewnie każdy już to przerabiał)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Felietony Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin