Forum zostało przeniesione.

mateusz

Opowiadanie było pisane dwa lata temu!!! Więc się nie śmiać... O zweryfikowanie tekstu proszę Sellenę Wink

Spodziewam się wielu błędów, bo jako dwunastolatek miałem tyle pojęcia o pisaniu co sowa o szczekaniu Very Happy

Do dzieła

I obawiam się, że kontynłacji chyba nie będzie... ;( Chyba, że ktoś z forum będzie chciał dokończyc to proszę bardzo Razz

- Nieee! – rozległ się przeraźliwy glos kobiety- proszę, tylko nie Jego! Oszczędź go. On nic nie zrobił…przecież on nic nie zrobił…nie zrobił nic złego…nic złego! – krzyczała dalej.
- Masz rację Emily– odpowiedział przez zęby – jego zostawię na koniec, to dla mnie czysta przyjemność.
Nagle drzwi otworzyły się i pojawił się w nich przystojny mężczyzna. Gdyby nie blizna na jego prawym policzku wyglądałby jak Zeus.
- Dracke!- zawołała przerażona kobieta i podbiegła do męża.
- Nie potrzebnie tu przyszedłeś i tak ci tego nie dam.!- powiedział ze spokojem Dracke.
- Nawet nie będziesz musiał sam sobie to wezmę - krzyknął chrypliwym głosem potwór.
- Władca Smoków nie ciebie wytyczył, lecz mnie i to ja jestem pełnoprawnym właścicielem tego miecza. – podjął się rozmowy, by przedłużyć chociaż o minutę czas swojego życia.
- Tak, co ty powiesz. Może i masz rację, że celem mej fatygi był ten miecz, ale nie przyszedłem po niego dla siebie, ale dla mojego pierworodnego syna. – mówił tyran. – To więc jak oddasz Mi go dobrowolnie czy mam najpierw zamordować twoją rodzinę, a dopiero potem wziąć sobie ten Miecz?
- Nigdy – odpowiedział Dracke trzymając w dłoni rękę swojej małżonki.
- Mi też odpowiada ta druga opcja – mężczyzna zaczął się przeraźliwie śmiać.
W oddali słychać było płacz dziecka , leżącego w kolebce. Krzyki obudziły niemowlę, które przyłączyło się do wrzasku.
- Będę walczył. Walczył do ostatnich sił. Za Emilii, za Cedrika.
- O jaki z Ciebie bohater – zakpił Dark
- Dla Emilii, dla Cedrika.
Płacz dziecka ustał, tak jakby zrozumiało te słowa. Akcja w pomieszczeniu ustała. Za oknem ściemniało się, a w oddali było widać błyski i słychać było grzmoty. W oczach dziecka pojawił się strach. Machało nóżkami, tak jakby chciało uciec. Niemowlę leżało w wiklinowym koszu wyciągając ręce do matki. Dom otoczony był przez popleczników Dark’a. Nagle z niebios wyleciała dziwnie przerażająca błyskawica. Ugodziła jednego z ludzi tyrana. Ów człowiek zaczął się palić. Darł się i wrzeszczał w niebogłosy. Gdy wreszcie padł.
- Widzisz, Smoki są po mojej stronie! – wykrzyczał to Dracke tym samym wyjmując miecz z pochwy. Nie był to jakiś tam zwykły miecz, był to Miecz Smoków, zrobiony z Niezniszczalnego Kryształu, w którym płynęła gorąca jak lawa, krew Władcy Smoków.
- Ja żadnych Smoków nie potrzebuję by Cię zabić! – teraz drugi z nich wyjął miecz.
Walka pomiędzy braćmi się zaczęła. W pomieszczeniu można dało się słyszeć odgłosy uderzających o siebie mieczy. Dziecko nie przestawało płakać przewidując, skutki tej zażartej walki. Dracke ugodził przeciwnika w lewą rękę, próbując wbić swą broń w serce swego brata. Potwór walczył dalej, cios za ciosem, co raz uśmiechał się szyderczo do brata.
- Smoki! – krzyknął z przerażeniem Dark spoglądając na okno.
Dracke też odwrócił głowę w stronę okna, a wtedy tyran wbił swój miecz w ciało brata.
- Jak mogłeś... – to były ostatnie słowa padające z ust Dracke’a
Śmierć była przerażającym widokiem.
- Teraz ty – powiedział Pan Ciemności
Przejechał swoja dłonią po policzku kobiety. Ona odepchnęła jego rękę i uderzyła go w twarz.
- A jednak chcesz zginąć- powiedział to i wbił miecz prosto w jej serce.
Kobieta upadła. Mężczyzna podszedł do dziecka:
- Teraz twoja kolej.
Mężczyzna wyszedł z chaty. Wziął pochodnię od swego sługi i rzucił na słomiany dach, który w mgnieniu oka zaczął się palić.

Sellene

Proszę bardzo Smile

Nieee! – rozległ - Nieee! - Rozległ
zrobił…przecież on nic nie zrobił…nie zrobił nic złego…nic - zrobił... Przecież on nic nie zrobił... Nie zrobił nic złego... Nic
złego! – krzyczała - złego! - Krzyczała
- Masz rację Emily– odpowiedział przez zęby - Kto? Nie widzę w poprzednim zdaniu (zdaniach) czegokolwiek co wskazuje podmiot domyślny
Dracke!- zawołała - Dracke! - Zawołała
i tak ci tego nie dam.! - i tak ci tego nie dam!
Nawet nie będziesz musiał sam sobie to wezmę - Nawet nie będziesz musiał, sam to sobie wezmę
wezmę - krzyknął - wezmę! - Krzyknął
miecza. – podjął - miecza. - Podjął
syna. – mówił - syna. - Mówił
dziecka , leżącego - dziecka, leżącego
Za Emilii - Za Emily (używamy w tekście jednej formy imienia obcojęzycznego, a na początku napisałeś "Emily")
O jaki z Ciebie bohater - O, jaki z ciebie bohater
zakpił Dark - zakpił Dark.
Dla Emilii - Dla Emily (j.w.)
Gdy wreszcie padł. - Wreszcie padł. (po co tu "gdy"? Jeśli byś napisał "Gdy wreszicie padł, <ktoś> przemówił" to by było ok, ale w takim wypadku jest ono zbędne)
stronie! – wykrzyczał - stronie! - Wykrzyczał
wykrzyczał to Dracke tym samym wyjmując miecz z pochwy. - wykrzyczał Dracke, w tym samym momencie wyjmując miecz z pochwy.
Kryształu, w którym płynęła gorąca jak lawa, krew - Kryształu w którym płynęła gorąca jak lawa krew (ew. może byc przecinek przed "w ktorym", nie jestem pewna)
nie potrzebuję by Cię zabić - nie potrzebuję, by cię zabic (nie piszemy zwrotów grzecznościowych w tekście gdyż "Cię" nie ma adresata w świecie zewnętrznym. Wyjątkiem są listy w utworach)
zabić! – teraz - zabić! - Teraz
W pomieszczeniu można dało się słyszeć - W pomieszczeniu dało się słyszeć
przewidując, skutki - przewidując skutki
co raz uśmiechał się szyderczo - co raz uśmiechając się szyderczo
Smoki! – krzyknął - Smoki! - krzyknął
mogłeś... – to mogłeś... - To
powiedział Pan Ciemności - powiedział Pan Ciemności.
chcesz zginąć- powiedział to i wbił - chcesz zginąć - powiedział i wbił

Paanie Beto, ja rozumiem, że swoich błędów się nie widzi i pewnie w swoich felietonach mam ich nie mniej, jakkolwiek muszę wyrazić podziw dla dzieła sprzed dwóch lat..
Całkiem dobry piece of work, jak na takie doświadczenie pisarskie (podejrzewam, że duże ono nie było Razz

)

mateusz

Nie kpij... ok? Napisałem to dwa lata temu... zgubiłem gdzieś na kompie i dopiero teraz znalazłem. To postanowiłem to opublikować!!! Nawet tego nie czytałem, więc nie mogłem sprawdzić błędów nie czytając tego, a wręcz nie chciałem ich spawdzać. Chciałem zobaczyć jak kiedyś pisałem i ile błędów popełniałem w poprównaniu z dzisiejszym dniem... Wink

Sellene

Ja nie kpie :/ Napisalam po prostu to, co mysle o tym piece of writin', subiektywna ale szczera opinia.
Sorry, jak Cie urazilam, czy cos.

Skoro chcesz porownac, to teraz wrzuc cos co napisales ostatnio, bedzie punkt odniesienia.

mateusz

POzwolisz, że sam porównam Wink

Sellene

Spoko. Chcialam dobrze, nie musisz na mnie warczeć.
A swoich błędów to zazwyczaj nie widzimy, to tak na marginesie. A Word wszystkiego nie wylapie, tak jak juz mowilam.

mateusz

Dzięki

Ok, specjalnie dla Ciebie cuś napiszę :* I nie myśl, ze sie na Ciebie gniewam Very Happy

Bo tak nie jest... Razz

Sellene

Uf, juz myslalam, ze mnie nie lubisz Razz

Bedzie mi baardzo bardzo miło, jak dla mnie cos napiszesz, mmm ^^
Pozostaje mi tylko czekac! Very Happy

mateusz

Lubię Cię, lubię Razz

A jaka ma być tematyka? Very Happy

SamoSieja

Sellene

Temat dowolny.
Może by fantasy, bo mi się dobrze czyta... Ale moze byc i cokolwiek innego, wybierz cos, w czym jestes dobry i co Ci sie dobrze pisze Smile