Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna Forum zostało przeniesione.

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moshimi Nobunori

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Świat realny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yumi




Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą Twoje łzy?
Płeć: female

PostWysłany: Pon 18:21, 23 Kwi 2007    Temat postu: Moshimi Nobunori

Panie i Panowie, Chłopcy i Dziewczęta!
Oto przed Wami początek jednaj z najznakomitszych powieści XX w. Przedstawiam Wam pierwszy rozdział książki mojego autorstwa pod tytułem nie wiem jeszcze jakim. Niestety.


Moshimi Nobunori

Mieszkanie na dziewiątym piętrze dwudziestopiętrowego wieżowca stojącego przy czwartej ulicy, nie było zbyt duże, ale i wymagania Moshimiego nie były wielkie, bowiem wystarczył mu tylko jeden pokój, kuchnia oraz łazienka; a to właśnie posiadał. Wymagania sprzętowe również były skromne. Potrzebował tylko: materacu do spania, porządnego biurka, na którym mógłby postawić swojego laptopa i pisać książkę, a także wygodne, obrotowe krzesło; w łazience wystarczył mu prysznic i klozet, a w kuchni: mini lodówka, zmywarka, kilka naczyń i sztućce oraz mikrofalówka. Pozostałe rzeczy wydawały mu się zbędne. Telewizor, odtwarzacz DVD i wieża stereo nie istniały w jego codziennym słowniku, poza tym wieżę zajmował odtwarzaczem MP3 z radio; posiadał także telefon, ale tylko komórkowy.
Miał mało ubrań, dlatego też nie miał pralki. Gdy potrzebował czystego odzienia, szedł do miejskiej pralni dwie ulice dalej. Nie umiał gotować, toteż nie używał kuchenki; jedzenie kupował na mieście, zamawiał pizzę lub wrzucał mrożonki do mikrofali. Zazwyczaj jadał przy biurku, pisząc lub na materacu czytając książkę; lektury wypożyczał z publicznej biblioteki.
Moshimi pracował w supermarkecie jako sprzedawca żółtych serów, choć mógłby postarać się o o wiele lepszą posadę, na przykład wykładowcę na Uniwersytecie Tokijskim na prawie lub adwokata w Kancelarii Harobiego, gdyż jako jeden z nielicznych skończył prawo z wyróżnieniem i otwartymi drzwiami do wszystkich kancelarii prawniczych. Jednak Moshimi uważał, że jego praca jest dobra, i że dobrze zarabia. Nie chciał być bowiem bogaty, bo co mu po bogactwie skoro niedługo i tak zejdzie z tego świata.
Moshimi był ciężko chory, miał raka płuc z przerzutami na żołądek i nerki i tylko dwadzieścia siedem lat. Nie wiedział, kiedy nastąpi jego dzień, kiedy umrze. Nie modlił się nawet o zdrowie, bo jak skoro był niewierzącym. Żył swoim życiem, robił to, co chciał i to, co lubił. W prawdzie na samą myśl o chorobie i mijających dniach robiło mu się gorąco, to i tak nie dawał tego po sobie poznać. Tylko jego pracodawca wiedział o jego chorobie.
Co jakiś czas Moshimi chodził do szpitala na badania i przyjmował leki, które podtrzymywały go przy życiu. Nie miałby nawet nic przeciwko odejściu, gdyby nie fakt, że chciał dokończyć powieść. Był już w połowie, a może jeszcze na początku; sam nie wiedział, jak długa ma być ta książka. Codziennie po pracy dopisywał rozdział. Nie były one długie; co najwyżej miały dziesięć stron. Było ich natomiast dużo; tego wieczoru miał dopisać dwudziesty czwarty.
Zaparzył więc sobie kawy, zasiadł wygodnie na obrotowym krześle i włączył laptop. Założył okulary, by dobrze widzieć litery na ekranie; był dalekowidzem. Zastanowił się chwilę i zaczął stukać długimi, chudymi palcami w klawiaturę.
Napisanie ośmiu stron zajęło mu około dwóch godzin. Przeczytał jeszcze trzy razy swój twór i wyłączył komputer. Dopił kawę do końca i zmierzwił krótkie, czarne włosy. Zamknął oczy, odprężając się powoli. Wziął głęboki wdech, po czym wypuścił szybko powietrze.
- Kurczę - mruknął pod nosem - trzeba iść spać.
Jego głos był delikatny i aksamitny, ale bardzo męski.
Wstał i udał się do kuchni, by odnieść kubek po kawie, a następnie pójść do łazienki i się umyć. Po krótkich piętnastu minutach wrócił do swojego sypialnio-salonu i ułożył się wygodnie na materacu pod ciepłą, bawełnianą kołdrą. Ciemność sprawiała, iż sufit wydawał się być bezdenną otchłanią, w którą uważnie się wpatrywał. Zjawisko to przypominało mu o chorobie, sprawiając, iż czuł kłucie w piersi i niemiłosierny ból w głowie, a mimo to nie umiał oderwać od niego oczu, a nawet nie chciał. Po pół godzinie zasnął, czysty, bez trosk.

PS. Pewnie wprowadzę jeszcze kilka poprawek. Na początku są straszne flaki z olejem, nie uważacie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Świetlik
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1319
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław.
Płeć: female

PostWysłany: Sob 20:36, 28 Kwi 2007    Temat postu:

Cały tekst bardzo mi się podoba, jest utrzymany w takiej spokojnej, przyjemnej tonacji. Jak ja to mówię, jednodźwięk. Jak na początek historii bardzo ciekawie, można było trochę więcej akcji dodać (albo wkleić;d), bo na razie mamy opis pana Nobunori i jego zajęć. Ale podoba mi się.

Jednak coś mi tu przeszkadzało, a mianowicie to:
Cytat:
Jego głos był delikatny i aksamitny, ale bardzo męski.


Zepsuło całą harmonię, ale na szczęście szybko się odbudowała, mimo końca tematu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yumi




Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą Twoje łzy?
Płeć: female

PostWysłany: Czw 15:53, 03 Maj 2007    Temat postu:

Cieszę się, że Ci się podoba. Nie kapuję, co nie pasuje w: "Jego głos był delikatny i aksamitny, ale bardzo męski." Lepiej by było, gdyby było, że był tylko męski?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Świat realny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin