Forum zostało przeniesione.

Shea

Witam. To mój debiut na tym forum, zarazem mój pierwszy post. Proszę was o ocenienie tekstu subiektywnie i wyłapania błędów, których będzie tu zapewne dużo. Dziękuję i Pozdrawiam... PS : Te wypociny to coś jak E-meil do byłego.

______

Czy ty kiedyś czułeś? Czułeś to co ja do Ciebie? Tą szaleńczą zazdrość, gdy potajemnie spoglądasz na inną? Te nieziemskie uczucie, gdy czule się obejmujemy. Czy kochałeś? Gdy nosiłam piżamę? Kiedy byłam bez makijażu? Kochałeś tą mnie, tą prawdziwą? Właściwie to ty nigdy mnie nie znałeś. Wiem, pomyślisz, że to oklepany tekst na odczepkę. Ale ty naprawdę nigdy mnie nie znałeś! Tej prawdziwej! Nie masz pojęcia o tym, że ja jestem w środku kimś więcej. Kimś więcej niż tylko "fajną dupą" z "dużym biustem"...Wiem, że stać mnie na lepszego, wiem, że jestem więcej warta od Ciebie, ale tak fatalnie się złożyło, że to Ciebie kocham. Ciebie tego "macho", który jest piękny w każdym calu, którego oczy tak niesamowicie błyszczą, który ma tak podniecający głos...Ciebie, a nie przystojnego bruneta z IQ wyższym niż Doda...Tak, tak bardzo pragnę, abyś w końcu się zmienił, zmienił w mój ideał, abyś spełniał wszystkie normy, abyś nigdy więcej nie ranił... Jestem naiwna... Jak dziecko otworzyłam się przed Tobą, podarowałam Ci wszystko, co miałam najcenniejsze, oddałam Ci siebie, a ty teraz patrzysz ze zgorszeniem moralnym, jakbym pływała w brodziku intelektualnym. Gardzisz mną! Nienawidzisz! Ranisz! Wyzywasz! Śmiejesz się szyderczo! To cały ty, idealny dupek! Nie wiem, po co Ci byłam...Po co w ogóle kochałam...Po co nadal Cię kocham... Ale mam jednak nadzieję, że kiedyś spotkasz tą prawdziwą miłość, a ona kopnie cię w twoją piękną dupę! W twój jak zwykle idealny tyłek...

Świetlik

Żadnych odczuć po przeczytaniu tekstu. Zwykłe, przeciętne... Szablonowe, za bardzo szablonowe. Nie jest może katastrofą, ale nie podoba mi się. Widzę tylko paplanie o niczym. Bo... on rani dziewczynę, ale ja tego nie widzę. Nie widzę, że go kochała. Widzę tylko, że... że czuje się upokorzona. I nic więcej.

Styl... Jak dla mnie za mało przeczytałam, aby ocenić, czy sposób, w jaki piszesz przypadł mi do gustu.

Po przeczytaniu czuję się jakbym przez cały dzień zjadła tylko sałatkę z KFC, nieco przygnitą na dodatek. Jak dla mnie powinnaś wnieść więcej, pokazać uczucia. Bo nie jestem w stanie zachwycić się słowami "kocham" i "jesteś dupkiem", "dupa", "tyłek". Nie czuję historii, jaka się zdarzyła, nie czuję mieszanki uczuć, jakie się przeplatały w każdej sekundzie jedno z drugim.

Nephandi

Napisz o czymś innym niż miłość, popraw błędy, a później dopiero zmuś mnie do przeczytania.

Yumi

szaleńczą zazdrość gdy potajemnie - szaleńczą zazdrość, gdy potajemnie
nie zanałeś - nie znałeś
tak bardzo pragnę abyś - tak bardzo pragnę, abyś
podarowałam Ci wszystko co miałam - podarowałam Ci wszystko, co miałam
patrzysz ze zgorszeniem moralnym jakbym pływała w brodziku - patrzysz ze zgorszeniem moralnym, jakbym pływała w brodziku
To cały ty idealny dupek! - To cały ty, idealny dupek!
Niewiem po co Ci byłam... - Nie wiem, po co Ci byłam...
Po co wogóle kochałam... - Po co w ogóle kochałam...

To tyle ^^ Interpunkcja, interpunkcja i jeszcze raz interpunkcja! To mnie najbardziej razi, choć "nie" z czasownikami również. Ale, że mnie się też zdarza przez nieuwagę, to przymykam oko i traktuję to jako przeoczenie.

Potem napiszę, co o tym sądzę, bo teraz nie mam czasu. Ale już wiem, że za bardzo mi się nie podoba.

[edit]: zapomniałam o...
Czułeś to co ja do Ciebie? - Czułeś to, co ja do Ciebie?
Wiem pomyślisz... - Wiem, pomyślisz...

[edit2]: Przystępuję do komentarza ^^

Sprawa wygląda tak:
Dziewczyna go kochała za to, jak wygląda i tylko za to, bo tak napisałaś, czyli jak dla mnie wcale go nie kochała. W moim mniemaniu drugą osobę kocha się nie tylko za to, jak wygląda, ale i za to, jaką osobą jest. I teraz jak na to patrzę, to może w jakiś sposób go kochała, ale nie do końca, nie całkowicie. I to mi się nie podoba. Moim zdaniem nie pokazałaś jednak, że go kochała.

Jednakże czuję jakiś ból płynący z tego tekstu. Czuję jakby pisała to skrzywdzona osoba. I to jest OK.

Dzięki temu ostatniemu tekst jest mi obojętny. Nic do mnie nie wniósł, ale i niczego mi nie odebrał.

Shea

Dzięki za komentarze i poprawy błędów Wink

) Dzięki...Wiem, że to nie jest dość dobre, ale od czegoś trzeba zacząć i nie będę się wstydziła, że to napisałam jak wiele wiele osób na innych tego rodzaju forach. Naprawdę dzięki za krytykę tą konstruktywną bo z inną się nie spotkałam i dziękuję, że chciało wam się przeczytać te marne wypociny...Dzięki Wink