Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna Forum zostało przeniesione.

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Do nieznajomego. Teoretycznie.

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Świat realny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcelka




Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:21, 26 Sie 2007    Temat postu: Do nieznajomego. Teoretycznie.

Z potrzeby wyrzucenia z siebie melodii duszy.
Zrodzone z prawdziwych uczuć, głupoty i łez.
Nie idealne, wrecz przeciwnie: pewnie zdarzą się błedy interpunkcyjne czy stylistyczne. Nie jestem w żadnym stopniu nieskazitelna i popełniam od groma błędów szczególnie w sytuacjach kiedy targają mną silne emocję, a ten list pisałam właśnie pod takowych wpływem.
Pisałam go głównie dla siebie, ale wklejam go tutaj.
Dzieląc się tym co wypłynęło spod pióra zranionego pisarza-amatora.

--||--

DO NIEZNAJOMEGO:
„Chciałabym Ci coś powiedzieć, lecz nie wiem jak zacząć. Od czego? Pewnie zasugerujesz, że od początku. Cóż… to nie takie proste. Otóż, sama nie wiem gdzie jest źródło tego co chce Ci przekazać. Od czego się zaczęło i czy początkiem nie był przypadkiem koniec.
Mawiają że zawsze po burzy świeci słońce. Niestety śmiem się z tym nie zgodzić. Burze mojego życia zdają się nigdy nie zaczynać i nigdy nie mają zamiaru się skończyć. Po prostu są. Biorą się nie wiadomo skąd, z czego i z jakiego powodu. Przychodzą, bałaganią i ku mojemu głębokiemu ubolewaniu nie odchodzą. Zostają. Są jak obrączka. Nikt nie zna ich genezy. Nikt nie wie także kiedy nastąpi ich kres. Być może nigdy. Być może zostaną na zawsze…
Chciałabym Ci coś powiedzieć. Naprawdę. Ale nie wiem co. Tego się nie da opisać. Nie w ludzkiej mowie, nie w gestach, nie da się także tego ukazać na rysunku czy malowidle. Żadne hieroglify, poszczególny litery pisma klinowego, a wreszcie liczby nie oddadzą tego co czuje. Bo tego się nie da przekazać w inny sposób niż milczeniem. Dlatego pomilczmy. Razem. Ostatni raz.
Chciałabym Ci coś powiedzieć, lecz postanowiłam nie mówić niczego. Więc piszę. Stalówką maczaną w kałamarzu jak przeszło ponad pół wieku temu. Powracając do przeszłości. Patrząc wstecz, przez okno historii. Właśnie. Historia… To co było przed wiekami oraz, to że w zeszłym tygodniu, jakiś mieszkający na Manhattanie Smith wyrzucił do segregatora na odpady, swoje drugie śniadanie. Historia, więc to co było między nami, a raczej to czego między nami nie było. Choć powinno, choć tego tak niewyobrażalnie pragnęłam. Zapaliłeś we mnie płomień nadziei, ogrzałeś serce, pozwoliłeś zapomnieć o całym świecie. O nim. To ty sprawiłeś że trafiłam z deszczu pod rynnę. Uwolniłeś mnie od przeszłości. Od pamięci o nim. I odszedłeś. A raczej to ja opuściłam jedyne miejsce w którym mogłam Cię spotkać. Choć nie chciałam. Uwierz. Zmusili mnie. Siła… Chciałam zostać, przez krótką chwile popatrzyć w Twoje niebiańskie oczy, usłyszeć głęboki ton Twego głosu. Po raz ostatni zawirować z Tobą w tańcu. Po raz ostatni dotknąć, przytulić...
Lecz nie mogłam. Nie pozwolili mi. Oddalili mnie od Ciebie, postawili niewidzialną granice, wywieźli w „moje miejsce”. Złamali moje szczęście. Oj, gdybyś Ty wiedział jak wielkie ono było. Jak dobrze czułam się w Twoich ramionach, wolno kołysząc się w takt muzyki. Jeden wieczór. Tyle potrzebowałam aby się od Ciebie uzależnić, żeby poczuć tę niezwykłą więź nicości. Czułam się jak w niebie. Miałam wrażenie że złapałam Pana Boga za nogi, że siedzę na puszystym obłoczku w jego królestwie, a wokoło fruwają aniołki i wszyscy żyją długo, szczęśliwie. Złudzenie. Kolejny zniekształcony, na potrzeby własne, obraz szarej rzeczywistości. Po prostu zbyt wcześnie włożyłam cudowne okulary miłości.
Kolejnego dnia było dziwnie. Uśmiechałeś się… ach masz taki śliczny uśmiech. I usta… pełne, proporcjonalne do wielkości twarzy. Wargi, których nigdy nie będzie dane mi dotknąć. Twój uśmiech działał na mnie jak balsam, jednym radosnym grymasem poprawiłeś mi humor. Bardzo. Potem patrzyłeś na mnie. Długo, przeciągle. Czułam to. Kierowałeś ku mojemu obliczu spojrzenia niebieskich oczu, w które mogłabym patrzeć bez końca. Do wieczności. Aż Armagedon zamazałby ich boski obraz. Lecz tego także nie będę mogła robić. Ni razu nie zobaczę Twoich oczu i tańczących w nich maleńkich ogników szczęścia. Nigdy więcej nie ujrzę Ciebie…
To boli. Mój znajomy nieznajomy. Marcin… Imię na którego dźwięk moje ciało wypełnia ogromna fala ciepła o niezidentyfikowanym pochodzeniu. Chciałabym do Ciebie wiesz… Ale nie mogę, nie wiem jak. Nie potrafię Cię odnaleźć wśród bezkresu świata. Chyba. Czy Ty mnie odnajdziesz? Wątpię. W każdym razie pamiętam i żywię nadzieje że Ty także.
Do zobaczenia w świecie niezobaczonym. Najprawdopodobniej kocham miłością najmniejszą, Twoja Nieznajoma”


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yumi




Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą Twoje łzy?
Płeć: female

PostWysłany: Nie 20:44, 26 Sie 2007    Temat postu:

Zacznę od tego, że są błędy, ale ja ich nie chcę rozpisywać. Nie chcę psuć tego cudownego uczucia, które wdzierało się z każdym kolejno przeczytanym słowem do mojego serca i mózgu. Nic nie przebije słów płynących z ust pana R, ale to nie znaczy, że nie poczułam tego listu. Nadal go czuję. Jest prawdziwy. Są uczucia, jest ból jak po rozstaniu. O to chodzi, prawda? Rozstanie?
Często coś czuję, czego opisać się nie da, więc rozumiem Cię w pewien sposób. Każdy raczej przechodził, przechodzi, bądź będzie przechodził przez takie chwile, w których ma się mętlik w głowie...
Szczerze, to ja już nie wiem, co napisać. Nie wiem, czy to co jest powyżej Cię usatysfakcjonuje. Oby...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcelka




Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:52, 26 Sie 2007    Temat postu:

Wiem że są błędy, spodziewałam sie tego. Interpunkcja od zawsze była moją piętą achillesową. Podejrzewam że inne błędy też się znajdą, ale to nie ważne. Przynajmniej dla mnie nie są czymś czemu w tym tekście poświęcałam najwięcej uwagi. Pisałam to co dyktowało mi serce, a ona daje także błędne wskazówki Wink
Co do rozstania... W pewnym sensie. To dość skomplikowane, dziwne, niestandardowe. Ale reszta się zgadza w stu procentach. Ból... odczucie którego się nie wstydze bo "jestem człowiekiem i nic co ludzkie nie jest mi obce". A to co się wydarzyło boli. Bo kogo by nie bolało?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Złoo.




Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Piwnicy pod Schodami

PostWysłany: Pon 11:51, 27 Sie 2007    Temat postu:

Ładne.
Ale ja tego teraz nie czuję, bo nie potrafię dopuścić do siebie świadomości, że istnieje coś takiego jak ból. Jest mi zbyt dobrze. Nie zrozumiem i nie ogarnę tego tekstu, dopóki nie wczuję się dostatecznie w sytuację Nieznajomej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nephandi




Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: L.A

PostWysłany: Pon 11:59, 27 Sie 2007    Temat postu:

Teoretycznie, to to forum jest literackie. W praktyce wychodzi na kółeczko wzajemnej adoracji, gdzie brak jakiejkolwiek krytyki (już nie mówię o tej konstruktywnej) oraz sensownych argumentów na poparcie swojego za czy też przeciw.

Istnieje taka zasada, aby raz napisany tekst wsadzić chociażby na tydzień do szuflady, przeczytać go potem raz jeszcze i poprawić ewentualne błędy. Należy strzec się przed wrzucaniem na forum publiczne prozy czy też poezji jeszcze gorącej, bo z autopsji wiadomo, iż w takich to tworach czai się najwięcej błędów.
Naprawdę, to wspaniałe, że pragniesz dzielić się z innymi swoimi smutkami oraz radościami, ale czytanie w kółko o tym samym nie jest przyjemne. Pisać, aby pisać to wcale nie sztuka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yumi




Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą Twoje łzy?
Płeć: female

PostWysłany: Pon 12:19, 27 Sie 2007    Temat postu:

To, że czyta się, o tym samym, to nie znaczy, że znajdzie się to samo. Każdy, co innego czuje i inaczej to opisuje. Nawet jeżeli są teksty bardzo do siebie podobne, to tylko podobne, a nie takie same. I to, co inni robią ze swoimi tworami nie powinno Cię obchodzić, Nephandi. Jeżeli ktoś chce od razu po napisaniu wkleić swój twór na forum, czy gdzieś indziej, to jego indywidualna sprawa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcelka




Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:43, 27 Sie 2007    Temat postu:

Nephandi napisał:
Teoretycznie, to to forum jest literackie.

Tak Nephandi, to JEST forum literackie, a na takim forum KAŻDY może pisać, na DOWOLNY temat. Ja opisywałam NIE fikcje, NIE fantastyke, tylko PRAWDZIWe przeżycia. A życie czasami płata takie figle że jest podobne do istnienia innego czlowieka. I stad moze wynikać ewentualne podobieństywo do innych prac.
A jeżeli Ci się nie podoba to rzuć krytyką prosto z mostu. Nie bój się nie jestem z tych którzy będą rozpaczać bo ktoś ich zjedzie. Wręcz przeciwnie.
Dalej, twierdzisz że nie ma konstruktywnej krytyki na forum...
To może TY zapoczątkuj takowej istnienie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nephandi




Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: L.A

PostWysłany: Pon 13:16, 27 Sie 2007    Temat postu:

Próbujesz się usprawiedliwiać na siłę i naskakujesz na mnie, chociaż ja wcale nie miałam najmniejszego zamiaru Cię urazić. Nie myśl, że nie wiem jak to jest pisać na podstawie własnych odczuć; jednakowoż wszystkie myśli można ubrać w sposób nad wyraz oryginalny oraz przystępny a zachwycający. Dziwi mnie tylko, że macie tak grube czaszki, że nie dochodzi do nich nic prócz mdłych komplementów i żadna nawet nie próbuje podciągnąć swojego warsztatu, bo choć nie jest z nim najgorzej, to lepiej by być mogło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krwiożercza




Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krainy wyobraźni i niespełnionych marzeń, której na imię Nadzieja.
Płeć: female

PostWysłany: Pon 13:24, 27 Sie 2007    Temat postu:

Nephandi napisał:
Dziwi mnie tylko, że macie tak grube czaszki, że nie dochodzi do nich nic prócz mdłych komplementów


Ku... rczę.

Droga Nephandi: Jeśli jeszcze nie zauważyłaś, te dzieła, które na tym forum się NIE PODOBAJĄ, są krytykowane. Jeśli zaś coś mi się podoba, to dlaczego nie mam walić - jak Ty to nazywasz - mdłych komplementów? Zupełnie CIę nie zrozumiem.

Nephandi napisał:
żadna nawet nie próbuje podciągnąć swojego warsztatu, bo choć nie jest z nim najgorzej, to lepiej by być mogło.


Zauważ, że Ci, którzy piszą nieustannie się kształcą. A jeśli ja chcę wiedzieć, co sądzicie o moim 'tworze' to chyba mam do tego prawo. I w ten sposób staram się więcej nie popełniać tych samych błędów. Ot co.

Marcelka: Dzieło mi się bardzo podobało. Nie będę specjalnie się rozpisywać, powiem jedynie, że trafiło w mój gust. Przemawia.
Zgadzam się z Yoshii może są błędy, ale nie psują ogólnego uroku. Masz + ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malinowa.




Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:25, 27 Sie 2007    Temat postu:

Nie miałaś zamiaru jej urazić? Dziwne, bo jednak to zrobiłaś. A co do podciągnięcia naszego warsztatu, to skąd możesz wiedzieć, że tego nie robimy? Nie znasz nas. Dlatego nie wyrażaj opinii o czym, czego nie znasz.
Dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sellene




Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się bierze ludzka głupota?

PostWysłany: Pon 13:47, 27 Sie 2007    Temat postu:

chce - chcę
Mawiają że - Mawiają, że
poszczególny litery pisma klinowego - poszczególne litery pisma klinowego
czuje - czuję (zjadasz ogonki!)
To co było przed wiekami oraz, to że w zeszłym tygodniu, jakiś mieszkający na Manhattanie Smith wyrzucił do segregatora na odpady, swoje drugie śniadanie. - To, co było przed wiekami oraz to, że w zeszłym tygodniu jakiś mieszkający na Manhattanie Smith wyrzucił do segregatora na odpady swoje drugie śniadanie. (przecinki stawiamy zazwyczaj przed "że", nie ma ich natomiast przed lub po "oraz")
Choć nie chciałam. Uwierz. Zmusili mnie. Siła… - Niby dobrze, ale jak dla mnie za dużo pojedynczych. wyrazów. i. kropek.
chwile - chwilę (ogonki!!!)
Miałam wrażenie że - Miałam wrażenie, że
ach masz taki śliczny uśmiech. I usta… pełne, proporcjonalne do wielkości twarzy. - Ach, masz taki śliczny uśmiech. I usta... Pełne, proporcjonalne do wielkości twarzy.
Armagedon - Armageddon
Ni razu nie zobaczę - Ani razu nie zobaczę
Imię na którego - Imię, na którego
Chciałabym do Ciebie wiesz... - Chciałabym do Ciebie, wiesz...
W każdym razie pamiętam i żywię nadzieje że Ty także - W każdym razie pamiętam i żywię nadzieję, że Ty także.
To tyle jeśli chodzi o sprawdzenie po łebkach.
Szczerze? Nie przemawia do mnie. Mdły, na początku mówisz o tym, że nie chcesz mówić... Jak dla mnie to sprzeczne i lekko bez sensu. Jeśli nie chcesz mówić, to milcz, a nie mówisz "Powiedziałabym, ale...". Jak zaczynasz, to skończ (podziękowania dla M. za wpajanie mi tego od niemalże roku).
Potem następuje nieco ciekawiej opowiedziana Wasza historia. Marcin... To imię popsuło według mnie cały nastrój tworu. On powinien zostać nienazwany. Ah, i jeszcze Armageddon... Zupełnie nie z tej bajki.
Podsumowując - nie trafia do mnie ani przekaz, choć coś tam można wycisnąć, ani forma.
Może następnym razem Wink

Edit:
Ehm, Nephandi, cóże Ci odbiło za przeproszeniem?
Żadna z nas nie próbuje poprawić warsztatu?
Przyjmujemy tylko krytykę?
Obśmiałabym się, szczerze, gdyby to, co mówisz nie było tak tragiczne. Radzę przeczytać większość, a najlepiej wszystkie posty i komentarze na forum, a potem wypowiadać się, stosując uogólnienia. Przynajmniej nie wyjdziesz na nieogarniętą.
A jeśli już przeczytałaś (gratulujemy Strusia Pędziwiatra i motorka w dupie), to - cóż, każdy ma prawo do błędu, nawet istota służąca demonom, jeśli tak bardzo Maga chcesz się trzymać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yumi




Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą Twoje łzy?
Płeć: female

PostWysłany: Pon 13:53, 27 Sie 2007    Temat postu:

I tu masz przykład krytyki, Nephandi. Przykład krytyki, który na pewno trafi do głowy i serca każdego autora. A na pewno trafiłby do mnie.

Nikt nie jest idealny. I choć widzę, że masz bogate słownictwo, to też robisz błędy. Największy z nich wciąż ciągniesz.

PS. Sell, a właśnie miałam wypisać te gramatyczne, językowe itd. błędy, żeby się odstresować. Ale ja jestem powolna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sellene




Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się bierze ludzka głupota?

PostWysłany: Pon 14:04, 27 Sie 2007    Temat postu:

Krytyka jak krytyka, starałam się, żeby wyszło w miarę konstruktywnie, ale jeśli miałoby to być coś, co powinno się naśladować - musiałabym nad tym o wiele dłużej popracować (a narazie nie mogę, gdyż cierpię na chroniczny brak czasu).
Yoshi - ja szybka jestem, życie tego ode mnie wymaga *wink*
Nephandi (po raz drugi) - Wiesz co? W sumie masz rację - jak czytam niektóre posty na forum, to aż mnie mdli, że są ludzie, którzy potrafią aż tak zaśmiecać forum... Ale ja staram się pisać jak najbardziej "na poziomie", z konstruktywną mniej lub bardziej krytyką w roli głównej, więc honoru enlamronowiczów bronić będę, choć niektórzy na to nie zasługują.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nephandi




Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: L.A

PostWysłany: Pon 14:05, 27 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
A jeśli już przeczytałaś (gratulujemy Strusia Pędziwiatra i motorka w dupie)

To forum nie jest aż tak duże, żeby nie zdążyła przeczytać go w jedną noc.

Cytat:
jeśli tak bardzo Maga chcesz się trzymać

A gdzie powiedziałam, że się chcę w ogóle trzymać?

Chodzi o to, moje drogie, że rażą mnie komentarze w stylu "och, ach, ślicznie/nie przypadło mi do gustu. mogłabyś lepiej/dlaczego ja tak nie potrafię."
Nigdy nie twierdziłam, że ktokolwiek jest idealny i naprawdę, nie czerpię żadnej perwersyjnej przyjemności z zawracania tam gitary.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sellene




Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się bierze ludzka głupota?

PostWysłany: Pon 14:09, 27 Sie 2007    Temat postu:

Nephandi napisał:
Chodzi o to, moje drogie, że rażą mnie komentarze w stylu "och, ach, ślicznie/nie przypadło mi do gustu. mogłabyś lepiej/dlaczego ja tak nie potrafię."

Mam takie same odczucia.

A to, że chcesz się trzymać Maga wywnioskowałam z Twojego oburzenia na widok/dźwięk skrócenia Twojego nicku. Uświadom mnie, jeśli się mylę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nephandi




Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: L.A

PostWysłany: Pon 14:15, 27 Sie 2007    Temat postu:

Chcę się trzymać tylko pseudonimu zeń zaczerpniętego. Ni mniej, ni więcej. Tyleż.
Głupotą jest się trzymać systemu w życiu realnym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Świetlik
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1319
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław.
Płeć: female

PostWysłany: Pon 17:58, 27 Sie 2007    Temat postu:

Sell, Nephandi - KONIEC. Jeśli znajdę jeszcze jedną dyskusję pod którymś z opowiadań na temat NIE opowiadania, a sposobu komentowania na forum, to Wy pierwsze dostaniecie po ostrzeżeniu. Skoro tak bardzo chcecie konstruktywnych komentarzy, to błagam, nie zbaczajcie z tematu.

"Nie wdawać się w kłótnie". A mnie się zdaje, że cały czas ktoś takowe ciągnie. Lubię, kiedy ludzie dyskutują, ale na temat.
"Świetlu, dlaczego zaplątywałaś nogę? Masło jest zielone". Ofc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Świat realny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin