Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna Forum zostało przeniesione.

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Człowiek czy duchowny? Która natura jest prawdziwa? [NZ]

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Świat realny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PorQue




Dołączył: 07 Mar 2008
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kalisz.

PostWysłany: Pią 19:38, 09 Maj 2008    Temat postu: Człowiek czy duchowny? Która natura jest prawdziwa? [NZ]

O wytknięcie błędów, na klęczkach proszę.

Jeden.

- Ojcze zgrzeszyłam? - rozległ się głos po drugiej stronie konfesjonału. Siedziałem już od dwóch godzin, wysłuchując daremnego wołania o pomoc i rozgrzeszenie do Boga. Mimo iż złożyłem śluby czystości zaledwie kilka lata wcześniej, od tamtego czasu, moje poglądy na temat religii i Kościoła katolickiego diametralnie się zmieniły. Już dawno przestałem wierzyć w szczerą skruchę, grzesznej jednostki ludzkiej, czy jakiekolwiek przejawy zbawienia. Zupełnie inaczej interpretowałem biblie niż większość śmiertelników, analizowałem poszczególne wersety, podważałem dogmaty, zapisywałem w pamiętniku herezje. Lecz mimo wszystko wierzyłem w Boga, kochałem, przestrzegałem przykazań. Usprawiedliwiałem się prostym podejściem, że przecież człowiek musi wierzyć w c o k o l w i e k.
Dusiłem się w tym habicie i białym kołnierzyku. Czarne szaty zżerały mnie od środka.
Wiedziałem jednak, że bez tego cierpienia niczego nie osiągnę, że tylko będąc księdzem, mogę w jakiś sposób dotrzeć do ludzi, przemówić im do rozumu, być może troszkę namieszać w ich uporządkowanym świecie, pełnym początków i końców.
Spojrzałem nerwowo na zegarek, dochodziła szesnasta. Wyszedłem z konfesjonału, rozglądając się po kościele. Mrok, rozświetlany jedynie nikłymi promieniami zachodzącego słońca, padającymi z małych, zakratowanych okien, zawsze mnie przerażał. Bałem się, czyhającego na mnie, gotowego wyskoczyć zza ołtarza, szaleńca. Lęki te podsycało we mnie zapewnie nocne czytanie horrorów.
***
Dlaczego postanowiłem służyć Panu właśnie tutaj, w tej małej, nie znanej nikomu miejscowości w Malinalco, w Hiszpanii? Zawsze prościej jest dotrzeć wpierw do małej liczby osób, potem może iść już tylko z górki. Wiedziałem, że uświadomię chociaż cząstkę, tego niedoinformowanego świata, uleczę kilka ran. Posłużę się słowem.
***
Pewnie myślicie, że od zawsze chciałem służyć Bogu? O nie, tutaj was zdziwię. W młodości kochałem. Ba, ja wręcz szalałem za pewną dziewczyną. Miałem wtedy 21 lat. Teraz mam 29. Szmat czasu, naprawdę.
Anna nie była wcale piękna, inteligentna, ani bogata. Po prostu była. Wiedziała, kiedy można coś powiedzieć, a kiedy lepiej milczeć. Wymykałem się w nocy z domu, by móc pobyć z nią choć przez chwilę, popatrzeć, pospacerować. Ona jednak odeszła nagle czyniąc pustkę w moim życiu. Zabrała ją nieubłagana i nieprzekupna śmierć, która, niczym najzdolniejszy artysta, uwieczniła jej jasny portret na zawsze, głęboko, w ziemi.
Moje serce zostało wtedy pogrzebane wraz z jej białą trumną. Jestem pewny, że nigdy nie będę kochał, tak jak wtedy. Nie pozwolę sobie, zresztą nie mogę.
Jestem duchownym.
***
Audrey, przybyłaś tutaj tak niespodziewanie. Zjawiłaś się, pewnego czerwcowego wieczora, prosząc o możliwość spowiedzi. Weszłaś, spuszczając pokornie swoje piękne oczy, obciągając, i tak już zbyt długą, sukienkę. Długo rozmawialiśmy o Tobie, Twoich ideałach, rodzinie, życiu. Miewam złudzenia, jakoby znalibyśmy się od wielu lat.
Jesteś tak inna od tych wszystkich głośnych i grzesznych dziewcząt, niewinna i pokorna.
Od czasu owej szczęśliwej nocy, przychodzisz do kościoła nazbyt często, widzę to. Oczywiście nigdy nie jesteś sama, zawsze w towarzystwie przyjaciółek lub narzeczonego. Chciałbym kiedyś udzielić wam ślubu, móc wziąć, chodź troszkę, udział w Twoim szczęściu. Myślę, że może zostaniemy kiedyś przyjaciółmi, a dzięki temu będę mógł podzielić się z Tobą moimi aspiracjami i marzeniami- jestem pewien, iż ty na pewno zrozumiesz.
Przepraszam za to, iż przypadkowo dotknąłem wtedy Twojej dłoni. Naprawdę mi przykro, byłem chyba lekko nieprzytomny. Ty jednak zachowałaś całkowitą trzeźwość umysłu i cofnęłaś swą śniadą dłoń, spuszczając oczy.
Przepraszam, jestem tylko człowiekiem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PorQue dnia Nie 16:59, 08 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SamoSieja




Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Zza drzwi
Płeć: female

PostWysłany: Pią 19:49, 09 Maj 2008    Temat postu:

Ładne...
Pomimo tego, że ja i Bóg, to dolewanie oliwy do ognia, podobało mi się. Było takie spokojne i spoglądało na to całe "duchowieństwo" z innej strony, bardziej człowieczej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yumi




Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą Twoje łzy?
Płeć: female

PostWysłany: Pią 20:40, 09 Maj 2008    Temat postu:

To ja wytykam błędy xD

Pierwsze: spacje przed myślnikami - wiem, mało ważne, ale mile widziane xD i ładniej wygląda.
Drugie: Dusiłem się, w tym habicie - po co ten przecinek?
Trzecie: że tylko będąc księdzem mogę w jakiś sposób - a tu brak przecinka --> 'że tylko będąc księdzem, mogę w jakiś sposób'
Czwarte: uporządkowanym świecie, pełnym początków i końców - nie konieczny przecinek
Piąte: Wiedziała kiedy można coś powiedzieć - 'Wiedziała, kiedy można coś powiedzieć'
Szóste: Wymykałem się w nocy z domu by móc - 'Wymykałem się w nocy z domu, by móc'
Siódme: Ona jednak odeszła nagle czyniąc pustkę - i tu jest pytania - czy nagle odeszła, bo wtedy, to --> 'Ona jednak odeszła nagle, czyniąc pustkę', czy też 'nagle czyniąc pustkę' --> 'Ona jednak odeszła, nagle czyniąc pustkę'? W różnych miejscach jest przecinek, od niego zależy sens zdania.
Ósme: głęboko, w ziemi - nie konieczny przecinek.
Dziewiąte: Długo rozmawialiśmy, o Tobie - bez przecinka.
Dziesiąte: wszystkich, głośnych i grzesznych - znów nieszczęsny, niepotrzebny przecinek.
Jedenaste: cofnęłaś, swą śniadą dłoń - masz chyba manię przecinków w miejscach, gdzie nie powinno ich być.
Dwunaste: jestem, tylko, człowiekiem - jw.

I ogółem bardzo zgrabny tekst. Mogłabym się jeszcze przyczepić do małej sprawy jaką jest nikłe używanie myślników, gdyż przydałoby się ich więcej w tym tekście, ale to już bardziej strona wizualna, więc ją sobie daruję.
Podobało mi się. Jestem agnostykiem i wystarczy mi wiara w siebie i innych ludzi oraz w to, co widzę. Co nie zmienia faktu, że w jakiś sposób wewnętrznie zrozumiałam ten tekst. Chyba, będąc na miejscu tego księdza, również tak zaczęłabym pisać.
Kciuk w górę ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KlaYa




Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zalądek Mojej Wyobraźni Xd

PostWysłany: Pią 9:17, 16 Maj 2008    Temat postu:

Tak, tak, zasłużenie na pochwałę. ^^ Mi też się podobało. Ach, och, śniada dłoń pokornej kobiety i ksiądz z dziwnymi ideałami... Hehe, plusik.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PorQue




Dołączył: 07 Mar 2008
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kalisz.

PostWysłany: Nie 12:28, 18 Maj 2008    Temat postu: ...

Dziękuje za opinię. Wiem, interpunkcja to moja słaba strona, ale myśle, że nadmiarem przecinków chciałam też pokazac spokój i melanchonie tej opowieści. W każdym razie przydałyby mi się jakieś korki z zasad interpunkcji ;] A tak btw. ja sama wierzyc w cokolwiek muszę, lecz w pewnym momencie chciałabym wierzyc jedynie w siebie.

Dwa.

Pewnego słonecznego dnia, odwiedziłem umierającą kobietę. Nigdy wcześniej nie miałem styczności ze śmiercią ; gdy umierała Anna, płakałem tylko ja i jej ojciec.
Nad tą kobietą płakało pół miasta, jeszcze zanim tak naprawdę odeszła. Trzymając jej zimną dłoń, rozmyślałem nad sensem śmierci.
Po raz pierwszy zwątpiłem w to, iż Bóg może wszystko. Jeśli tak to dlaczego nie pokona szatana? Natomiast skoro kocha nas nade wszystko, to po co karze, tak, jak napisano w opisie stworzenia świata? Bylibyśmy mu o wiele bardziej wdzięczni, gdyby po prostu zapewnił nam szczęście.
Z drugiej jednak strony, dzięki uczuciu smutku i gniewu, potrafimy docenić te ulotne chwile r a d o ś c i. Umiemy kochać, bo wiemy, że każda chwila, którą spędzamy tu na ziemi, może być naszą ostatnią. Gdyby było mnie na to stać, kupiłbym kamerę i rejestrował każdą przeżytą minutę mojego życia.
***
Siedziałem w konfesjonale, a złość przepełniała mnie całego. Nikt nie przyszedł, więc traciłem cenne minuty, które mógłbym poświecić na czytanie biblii i opracowywanie kazania.
Ponadto zirytowało mnie kilka słów usłyszanych przed kościołem. Jakaś młoda dziewczyna podeszła do mnie i powiedziała:
-Jeśli ksiądz potrzebuje rady, proszę przyjść do mnie. Za drobną opłatą opowiem księdzu
w s z y s t k o co wiem o miłości i kierowaniu kościołem. Przeczytałam wiele książek- patrzyłem na nią przez chwilę z odrazą. Naiwna, głupia gąska, myślała, że w książce można wyczytać wszystko.
Było mi jej przez chwilę żal- najprawdopodobniej nigdy nikogo nie kochała.
Już w dzieciństwie nienawidziłem osób, które wypowiadały się na tematy, o których nie miały bladego pojęcia. Po co ktoś wypominał mi sens miłości, skoro sam był zbyt słaby, by pokochać kogokolwiek ?
Ci wszyscy nędzni ludzie krzyczeli nieporadnie, za miłością, pouczali ją, dawali dobre rady. Wykuwali się na pamięć poematów, piosenek, wierszy, cytowali zachłannie, wyciśnięte
słowa. Twierdzili, że rozumieją; żal, smutek, tęsknota.
Lecz oni nigdy nie czuli się bezbronni, wobec skrzydeł Amora. Nie patrzyli z zachwytem, głęboko w oczy, widząc nieboskłony, przetłumaczone na ziemski gwiazdy. Nie budzili się szczęśliwi. Nie płakali także ranieni, nie tęsknili, nie czuwali przy łóżku szpitalnym, nie żałowali. Nie żyli.
***
Dziecino, jesteś taka młodziutka, nie wiesz nic o życiu. Przepraszam, że wyżyłem się wtedy na Tobie, naprawdę przepraszam. Nie będę próbował się tłumaczyć, nie powinienem, byłem zły, zbyt pewny siebie. Podeszłaś drżąc, do konfesjonału, pięć minut przed końcem spowiedzi. Krzyczałem na Ciebie, wiem, nie powinienem. Mówiłem bezpodstawnie, że te pięć minut nie wystarczy takiej grzesznicy, jak Ty. Audrey, nie wierz mi, to nieprawda. Jesteś świętsza od Maryji dziewicy, naprawdę. I o wiele piękniejsza. To co nastąpiło potem… nadal nie mogę uwierzyć. Uderzyłem Ciebie, moją jedyną przyjaciółkę, w kościele. Nie myślałem o Bogu, nie myślałem o niczym. Po prostu uderzyłem Cię, a uderzenie Twoich włosów o posadzkę, było najgłośniejszym dźwiękiem jaki w życiu słyszałem. Patrzyłaś na mnie, ze strachem, a ja bałem się, że szatan mnie opętał i że to wszystko… dzieje się naprawdę. Przepraszam, tak bardzo przepraszam.
Pochwyciłem twoje kruche ciałko, i tuliłem je mocno. Krzyczałem gorzkie „wybacz mi”, tuliłem cię, wbijałem palce w Twoje potargane włosy. Przez chwilę się opierałaś, biłaś mnie po plecach, krzyczałaś, ostatecznie jednak łkaliśmy wtuleni w swoje ramiona. Jest mi Ciebie tak bardzo żal, niczym nie zasłużyłaś sobie, na takie traktowanie. Tak bardzo jest mi przykro. Myślę jednak, iż zrozumiałaś, patrzyłaś na mnie przez chwilę, po czym ujęłaś moje dłonie i ucałowałaś je. Było mi strasznie głupio, kochana. Odwzajemniłem Twój gest. Przepraszam.
Twoje palce pachną słono, a oczy, przekreślone są, zbyt ciemną, kreską.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KlaYa




Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zalądek Mojej Wyobraźni Xd

PostWysłany: Nie 12:36, 18 Maj 2008    Temat postu:

Ojejku. Smutno mi się zrobiło. Biedny ksiądz Sad. Ładne. Naprawdę ładne, PorQue. Jak mógł ją uderzyć?! ^^ Kolejny plus dla Ciebie (oczywiście nie za uderzenie, tylko za całokształt).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yumi




Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą Twoje łzy?
Płeć: female

PostWysłany: Nie 14:40, 18 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
ale myśle, że nadmiarem przecinków chciałam też pokazac spokój i melanchonie tej opowieści

Interpunkcja to interpunkcja, tu nie ma widzimisię.
To tyle do pierwszej części wypowiedzi, drugą część jeszcze przeczytam.

Pewnej pani wysłałam kiedyś coś takiego: "[...] Trzeba tylko wiedzieć przed jakimi spójnikami stawia się przecinek, zauważać pojedyncze zdania, z których składają się zdania złożone i wiedzieć, gdzie zaczyna się zdanie z imiesłowem przysłówkowym współczesnym - tym ącym: "biegnąc" itp. i oczywiści, gdy się coś wylicza xD To tak pokrótce ^^".
Tak, to tak zwięźle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SamoSieja




Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Zza drzwi
Płeć: female

PostWysłany: Nie 15:58, 18 Maj 2008    Temat postu:

Yoshii, piękniej i krócej bym tego nie ujęła.

Co do opowiadania, to zaskoczyło mnie to, co zrobił ksiądz. Szkoda, że takiego księdza nie ma naprawdę. Wydaję się taki ludzki... Nie, jak ci wszyscy, których miałam nieprzyjemność spotkać -_--


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PorQue




Dołączył: 07 Mar 2008
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kalisz.

PostWysłany: Nie 8:19, 01 Cze 2008    Temat postu:

Błędów masa, wiem. Za chwilę wyjeżdżam.

Trzy.
Gdy wszedłem wtedy do kościoła, miałem nadzieje iż nie płacze prze ze mnie. Siedziała w ławce, ubrana w brązową spódnice i białą bluzkę. Swoje sięgające do pasa włosy spięła wysoko. Trzęsła się. Podszedłem do niej, odruchu poprawiając biały kołnierz, i wygładzając dłońmi czarną do ziemi szatę.
- Dlaczego płaczesz?- zapytałem kładąc dłoń na jej ramieniu. Wiedziałem, że nie powinienem, lecz tak jak w przypadku poprzedniego incydentu, nie mogłem się powstrzymać.
Spojrzała ma mnie błyszczącymi i załzawionymi, w tej chwili, oczami i potrząsnęła głową.
- Raczej za kim …- przymknęła powieki i przechylając głowę, położyła policzek na mojej, trzęsącej się w, dłoni. Zauważyłem, że nie była umalowana, a i tak przypominała mi, bożyszcze sprzed lat, swoją imienniczkę- Audrey Hepburn. No, może była bardziej opalona, i zapewnie mniejszą uwagę przywiązywała do stroju. Cofnąłem dłoń, dochodząc do przykrego i zapewne nieomylnego wniosku, iż to właśnie owy dotyk sprawia mi tak wielką przyjemność.
- Płacze za Tobą- przestała na chwilę łkac, lecz jej oczy nadal były błyszczące. Pociągnęła kilka razy nosem, a ja nie mogłem już dłużej. Moja dłoń znów spoczęła na jej gładkim policzku. I pocałowałem ją, tak jak nigdy jeszcze nie całowałem nikogo. Musiało to zapewnie wyglądać dziwnie- ksiądz i dziewczyna w kościele. Lecz wtedy o tym nie myślałem, byłem po prostu ja i Ona. Choc wtedy sam jeszcze tego nie rozumiałem, uczucia eksplodowały we mnie. Uczucia do których nigdy nie dotarła Anna, a może wtedy ich we mnie nie było ? Zapomniałem o ślubach czystości, bo do jasnej cholery, czy ktoś może zabronić mi być człowiekiem ? Audrey oderwała się ode mnie, patrząc ze strachem w moje oczy. Ona chyba też zapomniała, że jestem zakazanym owocem, grzechem, karą. Była zbyt młoda by zrozumieć. Ja zapewne tez. Wybiegła ze świątyni, zostawiając przez nieuwagę, obszytą cekinami, torebkę. Dotknąłem powoli swoich ust. Co ja zrobiłem? Złamałem przysięgę, według, której chciałem żyć. To była rozkosz, której zabroniono mi smakować. Zakazano mi kochać kogokolwiek. Wymarłe, potępione ideały zmiany świata, czy pogrzebana, niepewna miłośc ? Co miałem robic ? Nie chciałem porzucać niczego.
***
- Jakie są Twoje grzechy ?- zapytałem, ziewając znużony i zamknięty w konfesjonale.
- Znasz je- wzdrygnąłem się. Po drugiej stronie, za tą śmieszną kratą, klęczała Audrey.
- Ty znasz moje …- wyjąkałem. Nie widziałem jej wyraźnie, lecz słyszałem po tonie głosu, że jest zdenerwowana.- Miłośc nie jest grzechem kochanie.
- Nasza jest- chciałem ją mieć w tej chwili dla siebie, dałbym wszystko by nie było między nami tej kraty, kościoła, kołnierza. Byśmy byli tylko ja i Ona. Błądziłem dłonią po owych feralnych kratach, próbując pozbierać myśli. Byłem tak szczęśliwy. Kochałem. Audrey błądziła ustami, mylnie wyszukując opuszków moich palców. Nie chciałem jej krzywdzic, a wiedziałem, że to nieuniknione.
- Miłość jest czymś najmocniejszym na świecie, a jednak nie można wyobrazić sobie nic bardziej skromnego- zacytowałem. Czyż pożądanie nie jest uczuciem czysto ludzkim ? Tak bezgrzesznym i niewinnym jak sam Bóg ? Dlaczego to mi dane było miotac się pomiędzy dwoma, tak różnymi, a jednak podobnymi skrajnościami ?
***
Klęczałaś długo przy konfesjonale, moja najdroższa, zdecydowanie zbyt długo. Wyglądac to mogło bardzo podejrzanie, a przecież my nie chcemy podejrzń, prawda? Oh, Audrey, dlaczego to uczucie dopadło nas tak … niespodziewanie? Zaskoczyło mnie, Ciebie zapewne też. Lecz z ręką na sercu przyznaje, że kocham. Patrząc na Ciebie, czuję się tak cudownie bezbronny. Biały kołnierz przestaje mnie dusic, a czarna, zobowiązująca szata nie istnieje. Dlaczego teraz? Mój świat zaczyna legnąć w gruzach, nie chcę rezygnować, ani z ambicji, ani z miłości. Wiem, że kiedyś będę musiał wybrać, lecz czuje, że jedno oderwane od drugiego nie da mi szczęścia. Co mam robić ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sama Prawda




Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Kłąmstwa Człowieczego

PostWysłany: Wto 15:55, 03 Cze 2008    Temat postu:

Zachwycające, nie zwracałam uwagi na błędy bo ja sama nie jestem dobra w interpunkcji jak i w ortografii, szczerze mówiąc mam dysleksję, staram się tego nie okazywac, ale czasami się zdarza... co do opowiadania to się zachwyciłam... inne, spośród wielu książek, opowiadań, wierszy nigdy nie czytałam czegoś takiego... "zakazana miłość"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SamoSieja




Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Zza drzwi
Płeć: female

PostWysłany: Wto 20:49, 03 Cze 2008    Temat postu:

Podoba mi się ta koncepcja... I chętnie czytałabym dalej:P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czarodziejka Słów
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Krainy Marzeń i Snów...
Płeć: female

PostWysłany: Śro 14:40, 04 Cze 2008    Temat postu:

Wreszcie postanowiłam przeczytać i skomentować. Nie ukrywam, że wpływ na to miały przede wszystkim dość liczne - przynajmniej jak na realia Naszego forum - komentarze.
I być może nie powiem nic odkrywczego...
Ale mi również się podobało. I o dziwo, nawet błędy nie raziły mnie w oczy. Jest tak lekko, chociaż o rzeczach poważnych. Jest o problemach, ideach, zakazach. Skłania do refleksji, zmusza do zastanowienia się nad życiem, miłością, a nawet... Kościołem.
Nie mówię, że było idealnie - o nie, taka dobra nie będę ;P Myślę jednak, że wystarczy odrobina pracy, by stworzyć coś naprawdę wspaniałego.
A na zakończenie dodam, że mogłabym to tak czytać i czytać...
Planujesz kolejne części? Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yumi




Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą Twoje łzy?
Płeć: female

PostWysłany: Śro 18:28, 04 Cze 2008    Temat postu:

Beti, Beti, Beti... czy chcesz tego, czy nie.
Do drugiego:
- tak, jak napisano w opisie stworzenia świata - 'tak jak napisano w opisie stworzenia świata';
- biblii - może jestem agnostykiem, ale zawsze piszę Biblia! choćby nie wiem co. Wierzę, że to przeoczenie i przypadek;
- tęsknota - 'tęsknotę' - powinno być odmienione z kontekstu;
- bezbronni, wobec - bp
- Nie patrzyli z zachwytem, głęboko w oczy, widząc nieboskłony, przetłumaczone na ziemski gwiazdy - gdzie logika na końcu? - nie zrozumiałam zdania, a poza tym Nie patrzyli z zachwytem, głęboko w oczy - bp;
- Podeszłaś drżąc - 'Podeszłaś, drżąc' oraz drżąc, do konfesjonału, pięć minut przed końcem spowiedzi - bp;
- grzesznicy, jak Ty - bp;
- Patrzyłaś na mnie, ze strachem - bp;
- ciałko, i tuliłem - bp.

Po co te niepotrzebne przecinki? Nie rozumiem...
A ogół jest bardzo interesujący. Miło, że ktoś poruszył taki temat na tym forum w opowiadaniach. Gratuluję Ci.
Do trzeciego jeszcze dojdę.

PS. Widzę, że teraz tylko ja zajmuję się błędami i to nawet dobrze xD

[edit]
Do trzeciego:
- miałem nadzieje iż nie płacze prze ze mnie - 'miałem nadzieje, iż nie płacze prze ze mnie';
- Siedziała w ławce, ubrana w brązową spódnice - bp;
- odruchu poprawiając biały kołnierz - chyba odruchowo...;
- biały kołnierz, i wygładzając - bp;
- zapytałem kładąc - 'zapytałem, kładąc';
- załzawionymi, w tej chwili, oczami - bp lub lepiej 'załzawionymi - w tej chwili - oczami';
- mojej, trzęsącej się w, dłoni - bp;
- przypominała mi, bożyszcze sprzed lat - bp;
- bardziej opalona, i zapewnie mniejszą - bp oraz 'zapewne' - przed 'i' nie ma przecinka, chyba że się coś wymienia (i pleple, i blabla...);
- Płacze za Tobą - kto? Ona, czy on? - chyba powinno być 'Płaczę za Tobą';
- Choc - 'Choć';
- Uczucia do których nigdy nie dotarła Anna - 'Uczucia, do których nigdy nie dotarła Anna';
- Była zbyt młoda by zrozumieć - 'Była zbyt młoda, by zrozumieć';
- Ja zapewne tez - 'Ja zapewne też';
- nieuwagę, obszytą cekinami, torebkę - bp;
- według, której - bp;
- miłośc - 'miłość';
- świata, czy pogrzebana - bp;
- Po drugiej stronie, za tą śmieszną kratą, klęczała Audrey - bp;
- Miłośc nie jest grzechem kochanie - 'Miłość nie jest grzechem, kochanie';
- dałbym wszystko by nie było - dałbym wszystko, by nie było;
- miotac się - 'miotać się';
- Wyglądac - 'Wyglądać';
- Lecz z ręką na sercu przyznaje - 'Lecz z ręką na sercu, przyznaję';
- dusic - 'dusić';
- rezygnować, ani z - bp.

A przy okazji zapominasz o spacjach przed myślnikami i raz przed wielokropkiem... Natomiast stawiasz je przed znakami zapytania - po co?

Te błędy nie rażą? O matko! *bierze różową żyletkę z czaszką do ręki, by było zabawniej*

I kolejna część jest mile widziana xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yumi dnia Czw 13:43, 05 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PorQue




Dołączył: 07 Mar 2008
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kalisz.

PostWysłany: Czw 21:15, 05 Cze 2008    Temat postu:

Cholercia przydałaby się Beta, serio. Błędy to moja zmora. Ah i słyszałam, że nudno bez opisów w opowiadaniu.
Dziękuje za komentarze i wytknięcie błędów. Oczywiście, że planuje kolejne części, mam już chyba z 6...
;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yumi




Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą Twoje łzy?
Płeć: female

PostWysłany: Pią 8:53, 06 Cze 2008    Temat postu:

Świetnie!
Nie na darmo nazwałam siebie Beti, Yoshii-Beti ^^ A najważniejsze jest to, że chcesz pisać i lubisz to robić xD Błędy się przecież poprawi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Broszka-leń
Gość






PostWysłany: Pią 15:31, 06 Cze 2008    Temat postu: ...

Beti, co oznacza bp? ;]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yumi




Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą Twoje łzy?
Płeć: female

PostWysłany: Pią 16:37, 06 Cze 2008    Temat postu:

Bez przecinka, pisałam o tym ShoutBoxie ^^ a może powinno być bsp - bez szanownego przecinka xP

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Świat realny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin