Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna Forum zostało przeniesione.

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czekałaś... Tęskniłaś...

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Świat realny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krwiożercza




Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krainy wyobraźni i niespełnionych marzeń, której na imię Nadzieja.
Płeć: female

PostWysłany: Pon 11:04, 20 Sie 2007    Temat postu: Czekałaś... Tęskniłaś...

Witam. Moje pisanie nie jest tak piękne, jak niektórych na tym forum, jednak chcę spróbować swoich sił. Opowiadanie nie jest nowe. Mam nadzieję, że kogoś zainteresuje...

*
„Niech tak będzie zawsze”- prosiłaś go. Uśmiechał się, głaszcząc Cię po jasnych włosach. Ten uśmiech znaczył więcej niż tysiące słów. Syciłaś się nim, czerpałaś siłę. Był jak źródło, z którego mogłaś się napić, kiedy poczułaś pragnienie.

Minęło dziesięć lat, a Wy wciąż byliście razem, kochając mocniej jeszcze niż wtedy. Kto by pomyślał, że „przelotne zauroczenie 15-latków” zmieni się w miłość silną i mocną, taką, o której marzy tyle złamanych serc…
Waszą ulubioną porą były Zachody słońca, bo wtedy – w tym romantycznym i nastrojowym półmroku – pocałunki smakowały najbardziej słodko, a oczy zastępowały gwiazdy, które na fiolet nieba jeszcze nie wzeszły. Wreszcie podjęliście tę decyzję. Wasi rodzice byli równie szczęśliwi, jak Wy. Obydwoje byliście niepoprawnymi marzycielami, artystami. Ostatnią sztuką, w której razem graliście była
„Romeo i Julia”. On przysięgał, że nie dałby Ci umrzeć. A Ty mówiłaś, że nigdy Go nie opuścisz. To takie wyświechtane idee, choć jak najbardziej aktualne.

Ślub miał być uroczysty – kościół, welon do ziemi, wesele do rana. Wreszcie odebrałaś suknię. Wreszcie garnitur był gotowy. Został tylko tydzień. Wszystko idealne, zapięte na ostatni guzik. Jeszcze tylko trzy dni. Głupie trzy dni, dzieliły Was od dnia, który miał być najszczęśliwszy w Waszym życiu. Miał połączyć Was w jedno. To już jutro? Tak.
„Za dziesięć lat będziesz już machinalnie mówił do mnie ‘kochanie’, całując w policzek po przyjściu z pracy. Za dwadzieścia lat będziesz mówić ‘stara zupa przesolona!’.” Powiedziałaś. Śmiał się. „Zbyt Cię kocham, Malutka.”. Uśmiechałaś się – najpiękniejszym ze swoim uśmiechów – wiedząc, że jutro spełni się Twoje największe marzenie. Ten zachód oglądaliście oddzielnie, z całkowicie innych perspektyw. Ty, śmiałaś się, patrzyłaś na swoje przyjaciółki. Trzymały Cię za ręce. Cieszyły się wraz z Tobą. Tymczasem On…

Nie płakałaś. Nie powiedziałaś nic. Rozpacz była zbyt porażająca. Pojechałaś. Nie wpuścili Cię. Czemu Cię nie wpuścili…?
Walczył długo, jednak uszkodzenia ciała były poważne. „Nawet jeśli przeżyje, nie będzie w pełni sprawny.”- tak mówił ten człowiek w białym kitlu. Siedziałaś uparcie na twardym krzesełku, nie przejmując się takimi drobiazgami, jak zmęczenie czy głód. Czym jest zmęczenie i głód do miłości…? Znów przyszedł ten mężczyzna ubrany na biało. Spojrzał na Ciebie z… no właśnie, z czym? Ze współczuciem, smutkiem? Ale dlaczego? Pewnie to był jego obowiązek – dodawać pacjentom otuchy. Jednak Ty nie wierzyłaś w jego słowa. „Chcę go zobaczyć! Puść mnie! Chcę tam wejść!”. Nie mogłaś się pogodzić z tym, że nie byłaś przy Jego ostatnim oddechu. Nie wierzyłaś…

„Wyjdź! Nie chowaj się już, bo oni mi nie wierzą!” – krzyczałaś do pustego – białego – pokoju z dużym lustrem. „No, kochanie, już możesz wyjść, jestem tu tylko ja! Proszę… Wyjdź.”. – szeptałaś wciąż. Na próżno mówili „On nie żyje, kochanie. Już nie wróci. Jego już nie ma”. Ale Ty nie wierzyłaś. Czekałaś. W pustym, białym pokoju z dużym lustrem. Nie widziałaś swoich oczu… Były tak bardzo puste, bez wyrazu, bez emocji. Tylko jedno uczucie przeplatało się z błękitem – tęsknota…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Krwiożercza dnia Pon 13:34, 27 Sie 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
M.
Gość






PostWysłany: Pon 16:32, 20 Sie 2007    Temat postu:

Aż brak mi słów... Popłakałam się strasznie... Smutne ale jakże wzruszające... Pozdrawiam:*
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yumi




Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą Twoje łzy?
Płeć: female

PostWysłany: Czw 9:12, 23 Sie 2007    Temat postu:

Co mnie poraziło:
tą decyzję - decyzję,
mówił do mnie ‘kochanie’ całując w policzek - mówił do mnie ‘kochanie’, całując w policzek,
stara, zupa przesolona - stara zupa przesolona (możliwe, że ten przecinek zjawił się przypadkowo, ale i tak daję).

A teraz do rzeczy. Tekst pełen uczuć. Niesamowity. Bardzo mi się podoba. Czytałam go z zapartym tchem. Uwielbiam takie opowiadania - płynne, z emocjami. Co więcej dodać? Brak mi słów. I o to chodzi xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Świetlik
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1319
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław.
Płeć: female

PostWysłany: Czw 9:53, 23 Sie 2007    Temat postu:

Przeczytałam, na początku było pięknie, nie mogłam się oderwać. Ale wiedziałam, że coś się wydarzy, coś im przerwie. ZNÓW śmierć w nieodpowiednim momencie. >.<" Jestem taka wrażliwa na punkcie wszystkich ZNÓW i PODOBNIE JAK.
Acz styl pisania jak najbardziej przypadł mi do gustu. Z tym że jak mówię: to, co opisałaś przypomina mi skróconą opowieść Czary, ze zmienionymi niektórymi faktami.
Jednakże: bardzo mi się podoba sposób, w jaki piszesz, więc do całkowitego uwielbienia prze Świetla niewiele Ci brakuje;). Traf tylko w jego gust.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krecik ;]
Gość






PostWysłany: Nie 19:50, 23 Wrz 2007    Temat postu:

Hej ;*
To opowiadanie jest poprostu PIĘKNE ;]
Czytam jej już poraz kolejny.. i mogłam bym je czytac cały czas od nowa..
Jest pełne uczuc i takie romantyczne.. Pokazuje, że kochac można w kazdym wieku i milosc nastolatkow nie jest tylko 'kolejnym' zauroczeniem.
Piękne ;*
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SamoSieja




Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Zza drzwi
Płeć: female

PostWysłany: Nie 20:28, 23 Wrz 2007    Temat postu:

A ja nie wiem, czy mam taką znieczulicę ostatnio, czy co, ale w ogóle żadnych uczuć to we mnie nie wzbudziło... Już po pierwszy zdaniu wiedziałam, że ktoś tutaj umrze. Zbyt piękny obraz świata, zbyt szablonowe. Nie było w tym tego efektu zaskoczenia. Wszystko działo się za krótko i to, co ona czuła po jego stracie, było opisane zbyt płytko, tak, że nie da się wczuć porządnie w sytuacje.
Ale nie przejmuj się moim pieprzeniem ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Świat realny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin