Forum zostało przeniesione.

Krwiożercza

Leżysz na miękkim, różowym kocyku,
Zaciśnięta w piąstkę Twa rączka.
Otulony zapachem snów i ciszy muzyką
Rzęsami zasłaniasz swe oczka.

I patrząc na ciebie, mój synku
Zadaję sobie pytanie:
Kim będziesz, mój mały smyku,
Jakie tytuły dostaniesz?

Kim będziesz, mój mały syneczku?
Jaki zapał wypełnia twe serce?
Leżysz tak cicho w łóżeczku,
Na kocyku zaciskasz swe ręce.

Kim ty będziesz, słodki Adolfku?
Malarzem? Poetą? Żołnierzem?
Kim będziesz, mój śliczny aniołku?
Kimś wielkim – w to tylko wierzę…

I gdy przychodzi ktoś w odwiedziny,
Wskazuję mu ciebie, bobasa.
Mówię: to mój Adolfek, mój synek.
Będziemy dumni, patrząc jak dorasta!

Otwierasz niewinne oczęta,
Patrzysz zdumionym wzrokiem.
Kim będziesz, mój mały syneczku?
Jakim z Adolfka staniesz się Adolfem…?

Świetlik

No nie wiem... Inspirowany Pierwszą fotografią Hitlera?
Dla mnie przerysowane trochę i bez odpowiedniego wydźwięku.

Madame Guillotine

Odświeżam, zaciekawił mnie tytuł.
To co widzę w tym wierszu to to, że tego wiersza nie ma. Narzuca się skojarzenie ze wspomnianą "Pierwszą fotografią Hitlera", aż w pewnym momencie zastanawiałam się, czy aby to nie jest ten sam wiersz, ale oczywiście różnica podstawowa jest.
Ujęcie z perspektywy matki jest może bardziej przejmujące, ale jeszcze raz: cechą dominującą jest skojarzenie z "Fotografią". No cóż, pochwalić mogę bardzo ładne posłużenie się parafrazą, bo od razu wiadomo z jakim utworem wiersz koresponduje. Chociaż może to też nazbyt oczywiste.

Krwiożercza

Co dziwnie, napisałam go dawno temu - kiedy "Pierwszej fotografii" nie znałam, może jedynie wiedziałam, że takowa jest.