Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna Forum zostało przeniesione.

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Na świecie

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Świat realny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SamoSieja




Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Zza drzwi
Płeć: female

PostWysłany: Nie 15:13, 30 Wrz 2007    Temat postu: Na świecie

Oj skazani jesteście na moje wypociny, skazani:P



-Przyjdę po ciebie jutro o 11 i masz móc wyjść! Pa!- krzyczałam, machając ręką w kierunku chłopaka
-Jo! Żyj, do jutra. – odpowiedział, przestępując próg małego, jednopokojowego mieszkania, gdzie w 6 osób gnieździli się z rodziną.
-Kocham cię…- wyszeptałam, patrząc na powoli znikającą sylwetkę. – Robciu, gdzie poszła reszta?- zapytałam stojącego obok mnie przyjaciela.
-Wszyscy są już na grzędzie.
-Więc idziemy!- krzyknęłam, uśmiechając się. Pociągnęłam go za rękaw i zaczęłam biec w stronę działek. Chcę, żeby już było jutro.
Po chwili dotarliśmy na grzędę.
-Jestem!- wydyszałam. Tuż za mną pojawił się Robert. Usiedliśmy na grzędzie, wpatrując się w siebie nawzajem. Milczeliśmy tak, pozornie się nudząc. Każdy z nas był jednak szczęśliwy. Tu jest moje miejsce na świecie.
-Chodźmy nad jezioro- zaproponował Adaś
-Idziemy- oświadczyłam zrywając się z ławki. Choć jezioro było niecałe 200m od osiedla, szliśmy 20 minut, całą drogę śmiejąc się i wygłupiając. Paula szarpała się z Adasiem. W rezultacie potknęła się o sznur przytrzymujący latarnie i uderzyła twarzą w piaszczyste podłoże. Wszyscy zaczęliśmy sypać się piachem i przewracać. Było już ciemno. Nagle w oddali zobaczyliśmy malutkie światełko. Towarzyszył mu tłumiony dźwięk silnika.
-Siwy jedzie!- zaśmiała się Zuźka
-Jo, Siwy! Siwy siedzi! To ino Flinstony się bawią!- zaśmiałam się.
-To nie są Flinstony…- zauważył Robert.
Na pomarańczowym skuterze podjechał do nas On. Nie kto inny tylko On.
-Czy ty nie miałeś wracać do domu?- zapytałam z przekąsem.
-Miałem
-No i?
-Ino po to miałem wrócić- uśmiechnął się, poklepując maszynę
-To twoja?!- krzyknęłam.
-Jo
-Zabierz mnie do Zapendowa!- podniecałam się
-Jo, wsiadaj.
-Ale super! Paula, my wrócimy za pół godziny- krzyknęłam odjeżdżając. Machałam im, aż nie zniknęli mi z pola widzenia. Taki piękny świat, tak cudowne życie. Kocham Cię. Kocham tu być.
-Paweł, ale ty piłeś- przeraziłam się. Piwny posmak w ustach przypomniał mi, że nie byłam jedyna.
-Eee tam, tylko 5 piw
-Paweł! Zatrzymaj się!- krzyknęłam
-Oj daj spokój!
-Zatrzymaj się, nie będę jechać z pijanym kierowcą!- spojrzał się na mnie z lekkim niesmakiem, zatrzymał i zsiadł ze skutera.
-Możesz zejść- powiedział przytrzymując maszynę, by się nie przewróciła
-A ty… Chcesz jechać?- zapytałam. Milczał. Spojrzał na mnie. Po oczach poznałam jak bardzo chce jechać. Nie pozwolę Ci na to!
-Paweł nie możesz! Nie dam ci prowadzić!
-To jak chcesz wrócić, do cholery?!- wrzasnął na mnie. Puściły mu nerwy. Posmutniałam. Zawiał zimny wiatr, przeszedł mnie dreszcz. Złapałam się za ramiona, delikatnie odsuwając.
-Jedź… Ja tu zostaję…- powiedziałam cicho, spuszczając głowę. Nie odpowiedział. Słyszałam jak przekręca kluczyk, słyszałam jak silnik zaczyna pracować. Odjedzie… Zostawi mnie tu. Nie mogę mu pozwolić jechać! Nic nie może mu się stać!
Stałam dalej, z trudem powstrzymując płacz. Łzy zaczęły płynąc po moich policzkach, zostawiając ciemne plamki na piasku. Nie możesz! Nagle silnik zgasł. Słyszałam jego oddech, słyszałam bicie serca, słyszałam jak powoli, niepewnie zbliża się do mnie.
-Nie możesz tu zostać, chodź ze mną…- powiedział, zbliżając się bardzo blisko mnie.
-Nie mogę… Nie pojadę z tobą, piłeś! Nie możesz jechać!- krzyczałam, łapiąc za rękawy jego bluzy.
-Uspokój się- powiedział stanowczo przyciągając mnie do siebie. Tak bardzo mi na Tobie zależy, nie mogę Ci pozwolić.
-Musimy wrócić, będę uważał…
Przytuliłam go mocno, jakby miał mi zaraz uciec, jakbym miała Go stracić.
-Nie…- szepnęłam. Spojrzałam mu w oczy. W nich zawsze było coś takiego. Tak pięknie na mnie patrzył. Jego oczy mówiły, że chce zrobić dla mnie jak najlepiej, ale było też to… Świadomość, że nie może. Taki głęboki żal, że znów zrobi coś, co sprawi mi przykrość.
-Dobrze…-wyszeptałam- Ale obiecaj mi, że nic nam nie będzie.
Znowu spojrzał mi w oczy. Tym razem pełne ufności. Wierzę Ci, jedźmy.
-Obiecuję…- wyszeptał mi do ucha. Delikatnie przekręciłam głowę. Nasze policzki zetknęły się. Kocham…
-Kocham cię- wyszeptał. Czułam jak się denerwował. Wiem, jak trudno Ci wyrażać uczucia, doceniam to. Czułam jak delikatnie zaczął się trząść. Nasze usta były tylko kilka milimetrów od siebie.
-Ja też cię kocham…- odpowiedziałam. Gdy mówiłam te słowa musnęłam wargami jego usta. Zbliżył się jeszcze bardziej i mnie pocałował. Żeby tylko nic nam się nie stało.
-Jedźmy już- powiedziałam, idąc w stronę skutera- mogę poprowadzić?
Zdziwił się.
-A umiesz?
-Nauczysz mnie- odpowiedziałam pewnie, uśmiechając się. Usiadłam z przodu łapiąc za kierownicę. – Ruszamy- krzyknęłam sugerując, by poinstruował mnie jak odpalić. Wypiłam tylko jedno piwo, wszystko będzie dobrze.
Jechałam prosto, wychodziło mi nieźle. Całą drogę się śmialiśmy.
-Trzymaj się, bo spadniesz!- krzyknęłam, gdy staną na skuterze, wymachując rękami. Posłusznie usiadł i złapał mnie w pasie. Głowę położył na moim ramieniu
-Teraz skręć w lewo, chcę ci coś pokazać…-poprosił, po czym pocałował mnie w policzek
-Nie wiem, czy potrafię
-Potrafisz.
Udało się! Skręciłam. Zupełnie zapomniałam o tym, która jest godzina, zapomniałam, że piliśmy. To już nie było ważne.
Zatrzymaliśmy się na ciemnej, leśnej polance.
-Co chcesz mi pokazać?- zapytałam
-Zamknij oczy
-Po co? Przecież i tak nic nie widzę?- zaśmiałam się. Delikatnie zaprowadził mnie na miejsce.
-Otwórz oczy.
Posłusznie wykonałam polecenie.
To, co ujrzałam, jeszcze bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu, że to jest raj. Malutkie jeziorko, oświetlone blaskiem księżyca. Niebo pełne przepięknych gwiazd, dookoła sosny, ten piękny zapach.
-Jak tu ślicznie- krzyknęłam rzucając mu się na szyję. Mój raj, moje miejsce na ziemi. Nie odbierze mi go nikt. Zawsze będę tu wracać…
-Chciałem ci pokazać… Mówiłaś, że lubisz- wydukał.
-Dziękuję…
-Przyjedziemy tu jeszcze jutro, teraz musimy wracać.
-Tak.
Wróciliśmy. Było późno, ale nie mieli mi za złe. Wiedzieli, kim dla mnie jest. Wiedzieli, czym dla mnie jest życie tutaj. Wieczna wolność, zabawa. Dalej siedzieliśmy wszyscy razem, rozmawiając, śmiejąc się. Zuzia wybrudziła się w żywicy. Robert uczył Młodego machania kataną. Rzucaliśmy się szyszkami. Życie…
Tak bardzo kocham to miejsce, tak bardzo kocham tych ludzi. Tak bardzo pragnę tak wrócić, oddam za Was wszystko.


Z dedykacją dla tych, którzy byli i są tam ze mną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Świetlik
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1319
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław.
Płeć: female

PostWysłany: Nie 13:27, 21 Paź 2007    Temat postu:

Ładne, jak na jednoczęściówkę perfekcyjne... Czytając czułam dokładnie wszystko to, co powinnam. Świetnie napisane.
Tylko fragment o całowaniu mnie nie poruszył tak dogłębnie=='. Może dlatego, że lubię rozpisywanie się nad wymianą śliny?;> Ech. Ale tu jest dobrze, jak jest, bo zachowuje swój porządek, wydźwięk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Świat realny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin