Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna Forum zostało przeniesione.

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Imigranci.

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Świat realny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niewiadoma




Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Liverpool.

PostWysłany: Pon 17:37, 10 Mar 2008    Temat postu: Imigranci.

<i>Wielka akcja rozruszania forum trwa, a więc Niewiadomek dodaje swoich Imigrantów.</i>


Wojna objęła ramionami Kontynent Wschodu, wymazała rysowane dziecięcą ręką kontury państw, splamiła rzeki czerwonym atramentem, wygładziła dłonią górskie grzbiety, maszerujące wojsko połamało kręgosłupy źdźbłom trawy, w lasach rozbrzmiewały trele karabinów maszynowych. Błąkał się po ulicach stolicy, wypytywał poranione kamienice i brukowane uliczki o znajome twarze. Na mocy ustawy, której nie rozumiał, umundurowani zza drugiej strony rzeki mieli prawo zakłócić chemiczny sen jego ojca i matki. Idąc w stronę doków stąpał po rodzinnych grobach. Odwracał wzrok od wyrytych w marmurze złotych inskrypcji, zostawi je! Zostawi je daleko za sobą. Na plecach niósł skromny dobytek i powzięty dobrowolnie ciężar odpowiedzialność za stan zdrowia kraju rodzinnego.

<i>Na Zachodzie moje dotychczasowe życie stanie się niewiarygodne! To ja, to Juli, wagabunda w czasie i przestrzeni!</i> Skóra opina się przezroczyście na żebrach, każdy gest jest wystudiowany dokładnie przed lustrem, uśmiecha się przyjaźnie, chętnie daje. Wspomnienia nie są w stanie przepłynąć oceanu wpław, zapłaci każdą cenę, <i>tak, twoje sutki smakują jak karmelki</i>, mówi, a w kabinie pod pokładem pobrzmiewa echo zamierzchłych czasów, echo melancholii, pogarsza jakość przekazu, jak trzaski na linii telefonicznej. Pieniądze przeszły z rąk do rąk. Przymknięto oko na złotowłosego pasażera na gapę.

Dychawiczny wdech, dychawiczny wydech, szemrały fabryczne kominy, płuca wielkiego miasta, wdech, wydech, szemrało morze do brzegu, do swojego umierającego kochanka - ukamieniowali go! Oto Zachód, oto zgiełk, oto symfonia elektronicznych dźwięków.
Serce działa w sposób o wiele bardziej skomplikowany niż władze urzędowe, powątpiewa w <i>dwa dodać dwa równa się cztery</i>. W skutek perspektywicznego zniekształcenia zapamiętał ojczyznę, jako pachnącą latem, w którym każde dni pełne szczeniackich wybryków, za które nie ponosił żadnych konsekwencji, malowano błękitną akwarelą. Ojczyzny nie uwzględniono na mapie świata. Zostawił ją za sobą, zabił. <i>Pomieszano moje zmysły, to tęsknota poprowadziła mnie krętymi drogami w stronę nienawiści wobec ducha Zachodu, ale to minie, wkrótce będzie lepiej...</i>
Zachód rozczarowywał.

Na Zachodzie, w tym wielkim mieście bez oblicza, po raz pierwszy poranił sobie dłonie na kolczastym drucie, który wyznaczał granice między ludźmi. Przyjaźnie rozkwitają, gdy człowiek uderzy mocno głową o krawężnik, poddany aktom zbędnego egzorcyzmu. Zgodnie z planem zajęć w kalendarzyku Najwyższej Instancji pojawił się Arseni. Namacał językiem ukruszony ząb i posłał mu niekompletny uśmiech w kolorze czerwonym.<i> Pstryk</i>, szepnęła zapalniczka, <i>zawsze do usług</i>, powiedział, a w kąciku ust podrygiwał papieros. Czarnowłosy Książę Rozpłodnik i jego liczne miłostki, z których każda rzekomo nie mieściła się w szufladzie, a gasła po trzydziestu minutach wysiłku fizycznego. Opuszki palców pożółkłe od nikotyny. Twarz umazana sadzą. Wyglądał, jakby nakreślono go na papierze kawałkiem węgla. Pokazał mu swoje skromne mieszkanie, malutkie muzeum dewocjonaliów wschodniej kultury. Gdyby nie opierał się o jego silne ramie, byłby się zapewne przewrócił.

Usiądzie na metalowej platformie i wyjmie kawałek bibułki. Morze nie będzie już szeptać, będzie krzyczeć, opluje go pianą, sforsuje betonowe umocnienia.
Czarny welwet wessie go pożądliwie, czarny welwet wessie księżyc, wsiąkną gwiazdy, a po niebie przetoczą się kręgi, jak po tafli jeziora. <i>To ja, to Juli, wagabunda w czasie i przestrzeni!</i> Człowiek musi wypełnić czymś pustkę po nieudanej transkontynentalnej transplantacji.Człowiek nigdy nie jest samotny w obecności Ducha Zmarłego Przyjaciela. Zwróci się do pustych metrów sześciennych powietrza i toksycznych wyziewów, ale nie spojrzy w ich twarz. Nie spojrzy, obawia się, że zapomniał.
Duch Zmarłego Przyjaciela uśmiechnie się smutno. Wyłapie jego słowa w powietrzu, zanim myśli zdażą uformować się w jego głowie.
<i>Jakże głęboka jest twoja melancholia i jakże pragniesz pokazać ją światu!
Drogocenna jest moja dusza, nos, oczy, palce, chcę je poświęcić na szlachetny cel. A tymczasem to nie z kolczastych drutów wybudowane są granice międzyludzkie, a z cegieł! To mury, które sięgają nieba, a ja uderzam w nie na oślep i nigdy niczego nie zmienię.
Czy łatwiej byłoby ci znieść cierpienie, gdybyś wiedział, że twoje cierpienie zbawi świat? </i>Juli będzie musiał przyznać, że prawdopodobnie nie miałoby to żadnego znaczenia, cierpiałby tak samo. Duch Zmarłego Przyjaciela obejmie go ramieniem, jakże zimnym.
Retrospektywne paranoje działały jak morfina, retrospektywne paranoje ukajały ból sercopękania.
<i>Nie zostaniemy tutaj, na tym wysypisku wszechświata, ani nie wrócimy do naszego kraju - do tych morderców! Popłyniemy na bezludną wsypę, na wyspę Tu-My. </i>
Arseni słuchał cierpliwie, a gdy Juli zamykał w końcu oczy, przykrywał go niemalże przezroczystym kocem w czerwone wzory. [/i]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kikimora




Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: *********

PostWysłany: Pon 20:02, 10 Mar 2008    Temat postu:

Niesamowite. Pamiętam, co mi napisałaś pod moim jedynym postem w "(Nie)Zwykłej codzienności": "Człowiek to skomplikowana maszyna". Tutaj właśnie uwydatniłaś to w całej rozciągłości.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niewiadoma




Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Liverpool.

PostWysłany: Wto 17:31, 11 Mar 2008    Temat postu:

Dziękuję, dziękuję! :*
(To właśnie chciałam usłyszeć!)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Świat realny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin