Forum zostało przeniesione.

pogięte ostrze syropu

Pogięte mam gusta, zaspokoić je momentami niezwykle trudno, ale kiedy już dostanę coś, co mi się spodoba, gotowa jestem wychwalać toto pod niebiosa, póki tchu starczy, a potem tylko patrzeć i zachwycać się w milczeniu.
Z drugiej strony, ostrze krytyki też nie jest mi obcym narzędziem, więc gnioty z krwi i kości nie mają co liczyć na litość. Bezlitośnie wytknę wszystkie błędy, choćby miał mnie przy tym ranek zastać.
Syropu klonowego w znacznych ilościach używam tylko do naleśników. Przy ocenach króluje szczerość i obiektywizm, a przynajmniej staram się, by tak było, więc proszę mi nie zarzucać stronniczości, bo się wzmiankowanym syropem posłużę, konkretnie - obleję, zwiążę i wrzucę do mrowiska.

A tak poza tym to jestem z Warszawy i urodziłam się w październiku Anno Domini 1995. Dzień dobry.

Yumi

Witam. Jakie ładne przedstawienie. I jaki śliczny avatar.

Nephandi

Jeżeli nie masz nic konkretnego do powiedzenia, to po jakie licho piszesz linijkowce? Żeby nabić sobie posty? Dowartościować się pokazaniem swojej obecności? Przecież nie jesteś maleńka, wszyscy Cię doskonale widzą. Nie rozumiem idei komentowania powitań mdłymi komplementami, które mają na celu jeno podlizanie się nowoprzybyłej władającej poprawnym warsztatem oraz bogatym zasobem słów.
Osobiście jestem zniesmaczona.

Aha. I miło mi Cię spotkać ponownie, syropku. Mam nadzieję, że tym razem wytrzymasz tu dłużej. Do trzech razy sztuka, prawda? Pozostał Ci jeszcze jeden, kocie.

Sellene

Warszawianka.. Kolejna osoba na ewentualny zlot, czyż nie? Masz blisko :]
Ja sprowadziłam na forum, ja, czuję się dumna z powodu reaktywowania Cię :*

Yumi

Przepraszam bardzo. Dopóki Pani Świetlik nie zwróci mi uwagi, Nephandi, to będę witała i mówiła, co sądzę nawet jednym słowem. Mniemam, że ta niemiła wypowiedź jest skierowany do mnie.

Poza tym nie muszę się dowartościowywać i nabijać sobie postów. Po prostu piszę, co myślę. I Ty mi tego nie zabronisz. Ot co!

Sellene

Nephandi, tu panują takie zwyczaje, że każdy kto może wita się z nowo przybyłymi...
I nie patrzymy na nabijanie postów, bo nie liczy się ilość, a nasza twórczość, tylko i wyłącznie. Przekaz.
W końcu to forum pisarskie, prawda? Wink

Nephandi

Upraszam o nie zdrabnianie mojego nicka! Ma on bowiem swoje pochodzenie i korzenie w Magu: Wstąpieniu i takoż nie życzę sobie, aby go w jakikolwiek sposób przekształcać.

Jednakowoż jeżeli nie ma się nic błyskotliwego do powiedzenia, to czy nie lepiej milczeć? Milczenie jest złotem, Drogie Panie. Czasem lepiej więc siedzieć cicho; bardzo ładnie i melodyjnie.

Sellene

Sell uniżenie przeprasza za zdrobnienie. Maga bezcześcić nie wolno.
Zależy, mi tam to surikatka, czy ktoś milczy czy nie, o ile mi nie wchodzi w drogę. Napisałam Ci tylko, jakie zwyczaje panują na Enlamronie, więc nie bądź uszczypliwa, jeśli ktoś jeszcze się przywita z L. (bo dla mnie syrop zawsze będzie L, oj tak).
O tym, że milczenie jest złotem, wiem, i często stosuję się do tej sentencji.

Poza tym, żeby post za zbytni offtop nie uchodził, czekam na pierwszy twór syropku...

Świetlik

Hyh. I ja witam. Boś Ty Libra, nie? Ojeju jej^^. Miło znów Cię zobaczyć. Dzięki Sellenie, za wrócenie Ci zapału. Ot co.

Milczenie jest złotem? Więc nie rozporządzaj, Nephandi, na nie swoim forum. Otóż nie masz prawa twierdzić, że Yoshii się podlizuje, bo NIE znasz jej i NIE wiesz, co ona myśli. Nie oceniaj obcych ludzi, szczególnie, jeśli mają się oni stać Twoją rodziną. I koniec tej jakże bezsensownej dyskusji, bo po co zaśmiecać piękną wizytówkę syropu jakimiś kłótniami i zgryźliwościami? Ot co!

Nephandi

Świetlik

Bo jestem adminem i póki co, to ja mam tu ostatnie słowo i kiedy mówię KONIEC, to nie znaczy to nic innego niż KONIEC. Jasne?

Za KŁÓCENIE SIĘ i NIESTOSOWANIE SIĘ do poleceń MOICH, Nephandi dostaje ostrzeżenie. Bardzo mi przykro, może to Cię nauczy czegoś i przestaniesz wprowadzać nerwową atmosferę na forum albo jako kolejna wielce urażona panna sobie stąd pójdziesz i nie wrócisz.
Dziękuję za uwagę.

Przepraszam miłą wizytówkę syropu, że muszę tu gadać takie obrzydlistwa. No, ale szef to szef.