Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna Forum zostało przeniesione.

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ziomalka i chłopcy *analiza*

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Nasze inne umiejętności
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Świetlik
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1319
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław.
Płeć: female

PostWysłany: Sob 22:44, 22 Wrz 2007    Temat postu: Ziomalka i chłopcy *analiza*

[link widoczny dla zalogowanych] Ave&enjoy.

- Aaa! Ty jednonoga pokrako! Co to robi na moim łóżku?! - wrzasnełam, budząc się. Przeniosłam się do pozycji siedzącej, wskazując palcem na tarantule, która swobodnie chodziła po mojej pościeli. Ona ma czujnik antywłamaniowy i wykrywacz w palcu. Nie potrafiłabym wskazać tarantuli zaraz po przebudzeniu, a co dopiero wiedzieć o jej obecności w trakcie snu… No, no, no. Uznanie.

- Edziu! Skarbeczku! Ciagle Cię szukałem! - Nathan wleciał, biorąc pająka. Nathan wlatuje, bo nie ma jednej nogi.

Pogłaskał go a to obrzydliwe zwierze, zaczeło chodzić mu po rękach. Pogłaskał go! Naprawdę obrzydliwe te zwierzę z Nathana! Nathan jest tak obrzydliwy, że jak się dowiedział, to aż Nathanowi zaczęło chodzić po rękach.

- Jeszcze raz to coś będzie w moim pokoju to możesz się z nim pożegnać, bo w jednym kawałku do Ciebie nie wróci! - wrzasnełam, wstając z łóżka.
- Zamknij paszcze gówniaro! - uniósł głowe, podchodząc do mnie.
- I znowu sie podniecasz, ze jesteś wysoki jak sosna? Jezu, jaki z Ciebie pasztet - przewróciłam oczyma, wymijając go. Wredny satan! Robi z Jezusa wysokiego jak sosna pasztetaaaa!

- Pasztet na którego leci pół szkoły! - krzyknął, wybiegajac za mną. Uaa! Bawimy się w terrorystów! Kto strąci większy budynek na pasztet z kury?! Plask! Wyyygraaałaaam!^^

- One wszystkie ślepe są! Bo kto o normalnych zmysłach by na Ciebie spojrzał?! Chyba tylko ta Twoja zasmarkana tarantula, która śmierdzi! Tak. Zasmarkana tarantula, która śmierdzi, na pewno jest zdrowa na umyśle. Tak.

- Edziu wcale nie śmierdzi! - krzyknął z oburzeniem - Sprzątam mu co dwa dni! - dodał. A ja się myję codziennie! Ha!

- Jak Ty gacie zmieniasz co TRZY, to niby temu czemuś CO DWA? - zaśmiałam się ironicznie. Raz… Dwa… Trzy… Gacie zmieniasz ty, Nathan!

- Jesteś wredna! - oburzył się - Podmienili Cię! – rzucił. To żeś jej dojebał, bracie.

- Taa...A Tobie matka przy rodzeniu na głowe usiadła - burknełam. Pokręciłam głową a ten pajac do pokoju poszedł. Pokręciła głową na znak, że przy jej porodzie nic podobnego przygodzie Nathana się nie stało.

- Rubi! Nathan! Wyrzekne się was! - matka zbiegła ze schodów - Znowu obudziliście Christophera! - krzykneła, patrząc na mnie wrogo. Co za rodzina… o.O

- Bo ten orangutan pozwolił aby to coś weszło do mnie do POKOJU - stwierdziłam oburzona. Racja. Skąd tu w ogóle orangutan?! – spytała Świetle oburzona. – Nie w ZOO jego miejsce?!

- Do szkoły, bo się spóźnicie! - krzykneła. Proszek Fiuuu…? A, nie. To blog o TokioHotel. GDZIE MOI BLIŹNIACY UKOCHANI?!

Przebrałam się w luźne spodnie i jakąś pierwszą lepszą bluzke. Chwyciłam deske i wymijając brata, który ofermiasto na piechte szedł, pojechalam do budy. Ale ziomalka! Jechała trzymając deskorolkę w ręce!

Wleciałam do niej, chwytajac moją deske. To była tylko i wyłącznie MOJA deska i nikt nie mógł jej ruszać. Normalnie mój cudowny skarb. O, znowu chwyciła swoją deskę. A, przepraszam. SWOJĄ deskę.

Weszłam do klasy jak zwykle spóźniona. Skoro jeździsz z deską pod pachą…

- Co do cholery? - burknełam na cały głos, widząc jak w mojej, ostatniej ławce siedzi jakiś makaroniarz. - Prosze pani, a ten dup...to znaczy chłopak zajął MOJĄ ławke - mruknełam do nauczycielki. Dzień Włochów!

- Od dzisiaj z nim siedzisz. On i jego brat są nowi. Ale pewnie znasz ich z gazet... - westchneła, pocierajac dłonią czoło. Przez klase przebiegł cichy śmiech. Ona na pewno ich zna z gazet. Ale śmieszne!

- A co, podpaski reklamują? - spytałam głupio, skrzywiając się. Doskonale wiedziałam, że są to bliźniacy z tego jakiegoś tam zespołu. Tak, perspektywa, że Tom i Bill mogliby reklamować podpaski, a nie grać w zespole, też sprawia, że się krzywię.

Pod srogim wzrokiem nauczycielki usiadłam obok dredziarza, który już szczerzył proteze.Jestem przewrażliwiona na punkcie chłopaków. Może dlatego, że mam takiego osła jak mój brat w domu? Nie, to dlatego, że naczytałaś się za dużo niemieckiego Bravo.

- Tom jestem - podał mi dłoń. Spojrzałam na niego, ale również podałam mu ręke. Nie będe wredna. Narazie nic mi nie zrobił... Narazie, dziękujemy ci za łaskę!

- Rubi - mruknełam pod nosem, wyciągając książki z plecaka Nie. On Tom, Ty Rubi!

- Rubi? Masz śliczne imie... - powiedział. Odwróciłam głowe w jego strone, napotykajac brązowe teńczówki. - I śliczne oczy - dodał cicho, patrząc na mnie uważnie. Spotkała brązowe teńczówki <33333333

Uśmiechnełam się lekko i nic nie odpowiadając, zajełam się przepisywaniem. Teńczówek?!


- Nessa ty głupi ćwoku, jak mogłaś zostawić mnie wczoraj na pastwę losu?! - krzyknełam do dziewczyny. Ta zrobiła tylko wystraszoną mine i zasłoniła twarz rękoma. Uo. Nasza bohaterka przestraszyła potwora z Loch Ness!

- Babcia zachorowała! - próbowała się wykręcić - Naprawde! - dodała szybko, widząc, że jej nie wierze. Nessy wie, że jej nie wierzysz, bo Nessy z Loch Ness też czyta wypowiedzi narratora!

- Taa...A ja Britney Spears jestem - burknełam, przewracając oczami - A teraz chodź pośmiejemy się z tego ciamajdy, który piłki kozłować nie umie... - pociągnełam ją za ręke na boisko. Ratunku!

- Rubi. Przecież Twój brat jest najlepszy ze szkoły - westchneła - Zawsze musisz go obrażać? Chujowa ta szkoła, skoro jej brat jest najlepszy, a nie umie kozłować piłki i ma tylko jedną nogę. Bill i Tom na pewno by do takiej nie poszli, nawet gdyby reklamowali podpaski.

- A Ty znowu swoje? Jak może Ci się ta pokraka od siedmiu boleści podobać? Przecież to skunks! Zdajesz sobie sprawe jak on śmierdzi? - spytałam, nadal stojąc przy swoim. Gusta i guściki.

Zauważyłam wolną ławke, przed nowymi bliźniakami. Już miałam tam iść, gdy oczywiście mój głupi bracieszek się na nią zwalił. A po co? Doskonale wiedział, że miałam zamiar tam podejść. I nie zrezygnuje z tego,nawet jakbym miała mu nogi z tyłka powyrywać. <Ś zwala się na krzesło.>

Uśmiechnięta aż za bardzo, usiadłam obok niego, przodem do bliźniaków. Hańba ci!

- Przyjaciół szukasz? Gdzie żeś tego smarkańca zgubił? - rzuciłam wrednie. Obok usiadła Nessa. Przypuszczam, że nadal siedzi na łóżku w POKOJU.

- Zobaczysz jak wrócimy do domu - warknął, wstajac z ławki. Ha! Wiedziałam!

- Czy pająki lubią bitą śmietane? - spytałam, patrząc na Toma. Na moją twarz wstąpił chytry uśmiech a bliźniacy cicho sie zaśmiali. Chcesz zabrać bitą śmietanę pajączkom, zdziro?! Pf.

- Zaraz, zaraz... - Nathan cofnął się, kładąc ręce na biodrach jak baba. Normalnie pedała mam w domu. - Nakarmiłaś mojego Edzia bitą śmietaną?! - wrzasnął. Szybka jest.

Zerwałam się z ławki, uciekajac przed koszykarzem... Nas nie dogoniat!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Świetlik dnia Nie 14:06, 23 Wrz 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Googa




Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:59, 22 Wrz 2007    Temat postu:

.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Googa dnia Wto 11:20, 19 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SamoSieja




Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Zza drzwi
Płeć: female

PostWysłany: Nie 15:13, 23 Wrz 2007    Temat postu:

Podpaski były fajne, ale ogólnie rzecz biorąc... Pisanie idzie Ci znacznie lepiej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Nasze inne umiejętności Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin