Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna Forum zostało przeniesione.

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Patoligia i proteza 14sto-latki

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Nasze inne umiejętności
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SamoSieja




Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Zza drzwi
Płeć: female

PostWysłany: Pią 22:40, 16 Lis 2007    Temat postu: Patoligia i proteza 14sto-latki

Nudziło mi się i dawno nic nie analizowałam xD
A, że nudzi mi sie jeszcze bardziej, to wstawiam tutaj:P
Adres kwiatka: [link widoczny dla zalogowanych]

~*~*~*~*~*~*~

Główna bohaterka Lena wyjeżdża z rodzicami na coroczny obóz
<b>SS:Jako opiekunka dla rodziców^^</b>



.Możecie pomyśleć ,,I w czym problem?"Jednak Lena 14 letnia dziewczyna wyrwana nagle z miejskiego szumu,nienawidzi lasu.
<b>SS:Gdyby wyrywali ją powoli, na pewno by się nie przejęła!
Hen: <i>Bo oni nie czytali poradnika Super Niani</i></b>



Co roku jeździ na jakieś obozy i co roku musi spędzać je w towarzystwie małych dzieciaków.
<b>Hen: <i> Jeżeli rodzice, to dla niej dzieciaki…</i></b>



Jednak w tym roku jest inaczej.Poznaje nowicjuszkę Basię i dwóch nastoletnich Niemców.Zaprzyjaźniają się ze sobą.
<b>SS: Znaczy ci Niemcy i Basia? </b>



Wszystko się komplikuje kiedy chłopcy wyjeżdżają... .
<b>SS: Nagrywać nowy Album… SZREI! </b>


<b> 2 lata później... </b>
16 letnia już Lena ,pod naporem matki,wyjeżdża na kurs językowy do Niemiec. Zamieszkuje w domu ,który sąsiaduje z domem chłopaków z najlepszej kapeli pod słońcem ,,Dangers"...
<b>SS: *sniff*
Hen: <i> Hmm? oo’ Co jest? </i>
SS: TO nie jest o Tokio Hotel </b>



.Wkrótce poznaje ich i wtedy okazuje się ,że.... .
<b>SS: Że to jednak Tokio Hotel!!! </b>



-Mamo,ale czy my musimy tam jechać?- tak to ja.
<b>-Bo ja wiem? Mi to tam tito, autorka kazała</b>



Mam na imię Lena i mam 14 lat. Co roku rodzice wyciągają mnie na jakieś pikniki. Ten miał być międzynarodowy. Wiecie: zjeżdżają się Anglicy, Niemcy i tt.
<b>SS: Znaczy się, że cofany się w czasie??
Hen: <i> TT? </i>
SS: Truskawkowi Taksówkarze^^ Jak wszyscy, to wszyscy! </b>



Nawet sobie nie wyobrażacie jakie to nudne.
<b>Hen: <i> I tu się zdziwisz….</i></b>



Wszędzie biegają jakieś małe stworzonka (czyt. dzieci) , zero ludzi w moim wieku. No może kilku jest, ale nie za dużo.
<b>SS: Bo mało, to przecie nic, jo? </b>



-Taaak! Musimy i ty jako nasze dziecko też pojedziesz! Z kim masz tu zamiar zostać?- zapytała lekko podenerwowana. Wierciłam jej dziurę w brzuchu już ponad godzinę:]
<b>-Zostanę z moim tasiemcem, on się mną zaopiekuję- odrzekłam wwiercając się w tort truskawkowy, który właśnie trawiła, mniam! </b>



Poczłapałam leniwie w stronę samochodu.
<b>SS: Jak kaczka-dziwaczka!
Hen: <i>Ksss! Nie pozwalaj sobie! Obrażasz rząd</i>
SS: Oo’ OFICJALNIE DZIĘKUJĘ, ŻE MOGĘ PRZEPROSIĆ I PRZEPRASZAM</b>



-Dojechaliśmy już! Wstawaj!- mama zaczęła krzyczeć mi do ucha. Nie wiem ,czy ona wie ,ale ja jestem zdrowa. Naprawdę.
<b>SS: Taaaaa?! No co TY?!!! O.O</b>



-Tak wiem- odpowiedziałam jej udając zaspaną. Przez całą drogę ,,spałam”. A może jednak próbowałam zasnąć. Ale nie! Oni chcieli się bawić ,,To jest na literę...” normalnie jak dzieci!
<b>Hen: <i>Nie jak dzieci… Jak patologiczni rodzice. </i>
SS: No i rozpierdzieliłeś fabułę, brawo ==’ </b>



I kto tu ma 14lat?
<b>SS: *pełen satysfakcji okrzyk* Ty!!!!!!!!!! </b>



-Komu w drogę temu trampki na nogę ,więc lepiej je załóż. Te twoje sandałki wszystkich wystraszą! Jesteśmy w lesie ,a nie na plaży- oczywiście tata. Z zamiłowania ekolog ,a z zawodu weterynarz. To dzięki nie mu tutaj wylądowałam.
<b>SS: No to jak nie dzięki nie mu, to dzięki niej, ne?^^
Hen: <i> Ekolog-weterynarz, na dodatek interesujący się córką… Na kilometr śmierdzi patologią</i></b>



Ku mojemu zdziwieniu nie byłam jedyną osobą ,której się tutaj nie podobało. Po mojej lewej stało dwóch chłopaków z podobnymi minami do mojej.
<b>SS: Bo jak na opowiadanie przystało, wyłonili się z nicości, niewiadomo skąd i są super przystojni, a tata jest o nich zazdrosny^^
Hen: <i> No, to mówię ci, że patologia, no… -_---</i></b>



Po rejestracji na samochodzie wywnioskowałam ,że są z Niemiec. Nie ma więc szans na bliższe poznanie. Nie mam jeszcze niemca w małym palcu. Cóż nawet w dużym.... .
<b>SS: A ja trzymam w szafie i karmie wołowiną w puszce</b>



Mama dziwnie się na mnie spojrzała i odpowiedziała:
-Kochanie śpimy oddzielnie...Dzieci na lewo, dorośli na prawo-
<b>-Co…?! A co na to tata? On nie… Nie będzie zadowolony
-A chu… Ja się zajmę tatusiem, kochanie</b>



Nie spodobała mi się lewa strona. Nie lubię jej. Kojarzy mi się z czymś ponurym.
<b>SS: takim Mrocznym</b>



-Tak? –zapytałam -Oczywiście. Nie będziesz chyba za mną płakała. Chciałaś ,przecież zostać sama w domu- powiedziała mama i uśmiechnęła się zwycięsko.
<b>-Ha! Ojciec jest mój!
-Suka!
-Nieletnia dziwka!
-Spierdalaj…</b>



Nie chciałam dać jej tej satysfakcji ,więc odpowiedziałam krótko:
-Nie ma sprawy- i wzięłam swój bagaż i skierowałam się do namiotu z napisem ,,Dziewczynki”, kilka metrów dalej stał namiot z napisem ,,Chłopcy” .
<b>SS: Wieczorem wszyscy będą razem w jednym namiocie, a matka zostanie sama z jednym, jedynym ojcem!
Hen: <i>Wiesz, pójdę zrobić herbatę…</i>
SS: Z cytryną! Migiem! </b>



Chłopacy ,których widziałam po przyjeździe ,szli ku nie mu ,rozmawiając o czymś. Byli tak zajęci rozmową ,ze nawet jeden z nich nie zauważył ,że jakiś zeszyt wypadł mu z plecaka ,który spoczywał akurat w wiadomym miejscu.
<b>SS: Hen! Robi się ciekawie, chłopak trzyma zeszyt z gołymi babami przy jajach!
Hen: <i> *głos z drugiego końca mieszkania* No rzesz! Czekaj na mnie! </i>
SS: Nie, to nie dla dzieci…</b>



Oglądnęłam się dookoła. Nikt inny ,chyba ,tego nie zauważył ,więc podbiegłam i wzięłam owy zeszyt do ręki. Już otwierałam buzię ,aby krzyknąć za wyższym z ,prawdopodobnie, braci kiedy ci znikli w namiocie.
<b>SS: No tak, bo ona wie, że to bracia. Ja bym pomyślała, że to para homoseksualna, ale nie! Ona musiała pomyśleć, że to bracia Oo</b>



-Cześć –powiedziałam do mojej sąsiadki ,która miała łóżko obok mojego.
<b>Hen: <i> *wkurzony, że pominął wątek erotyczny* No to chyba jasne, nie?! Jak śpi obok, to sąsiadka! Jasna cholera…*dalej gdera jeszcze coś pod nosem*</i></b>



Ta spojrzała tylko na mnie jak na wariatkę i zaczęłam dalej układać jakieś Aniołki na szafce nocnej.
<b>SS: I kto tu jest wariatem Oo</b>



,,Na pewno nie jest z Polski”pomyślałam i zaczęłam się wypakowywać.
<b>SS: Tylko ruscy ustawiają aniołki na szafie…
Hen: <i> I stare babcie</i>
SS: No tak, ona jest babcią! Młodą babcią!
Hen: <i> Cholerna patologia… Ta autorka NA PEWNO jest z patologicznej rodziny! </i>
SS: Uwziąłeś się -_---</b>



-Idę na kolację ty?- zapytałam tą samą dziewczynę,która mnie wcześniej zignorowała ,z nadzieją ,że to jest jednak Polka.
-Ja też- odpowiedziała mi. No tak. Przedtem to jej się nie chciało odezwać. Phi...
<b>SS: Moda babcia!
Hen: <i> Rumunka! </i> </b>



-Czemu się przedtem nie odezwałaś?- zapytałam w drodze na stołówkę Baśki- bo tak właśnie miała na imię małomówna dziewczyna.
<b>Wyczytałam to z głębokiego podtekstu ułożonych aniołów oraz końcówek jej butów. </b>



I wierzcie mi .Wiem, co mówię. Przez całą drogę nie odezwała się ani słowem. Cały czas ja nadawałam jak na jęta ,a ona tylko słuchała i uśmiechała się od czasu do czasu.
<b>Hen: <i> Może to był właśnie powód, dla którego ona się nie odzywała?</i>
SS: No tak, toć do uśmiechania nie trzeba ciszy^^
Hen: <i> Dlatego szczerzysz się, gdy ktoś się do ciebie odzywa… </i></b>



-Przedtem? To ty coś do mnie mówiłaś?- zapytała się i zrobiła zdziwioną minę.
<b>-Tak, ale widocznie musiałaś wyłączyć aparat słuchowy, nie przejmuj się kochana. A wybacz, mogłąbyś wyjąć protezę zanim wejdziemy na stołówkę? </b>



-Który raz już tutaj jesteś? –zapytałam się maczając frytkę w ketchupie.
-Dopiero drugi- odpowiedziała mi i zajęła się soleniem swojego obiadu
<b>SS: Frytki- bardzo pożywny i zdrowy obiad
Hen: <i>Który jadasz średnio 2 razy w tygodniu…</i></b>



-Uuuu fajnie masz. Ja tu jeżdżę co roku i co roku jest tak samo nudno! Tu nic się totalnie nie dzieje!-krzyknęłam .Chyba zbyt głośno bo kilku dorosłych odwróciło się w moją stronę.
<b>SS: Nie przejmuj się, oni mają to do siebie, że się ciągle gapią bez powodu. Jak rozmawiam z koleżanką z drugiego końca tramwaju, też się gapią. Żłoby jedne ==’ </b>



-Ciszej- szepnęła Baśka i posłała wszystkim przepraszający uśmiech.
<b> „Macie i cieszcie się nim wszyscy. Oto ja przepraszam was błyskiem swoich nagich dziąseł” </b>



-Hejka! Możemy się przysiąść? –zapytał ,,obcy” Powoli podniosłam głowę z nad frytek i spojrzałam w stronę chłopaka. To musiał być chłopak. Wywnioskowałam to na podstawie jego głosu.
<b>SS: Biedne frytki…
Hen: <i> Biedny chłopak…</i></b>



Tak więc podniosłam głowę i skamieniałam. Przede mną stał chłopak ,którego widziałam rano ,ba mam nawet jego zeszyt.
<b>-Dobrze, że go mam. Nie kapnęłabym się, że to on, gdyby nie ten zeszyt… I głowa tego chłopaka wklejona na twarz tego przepakowanego mutanta, posuwającego te anorektyczką blondynę z twarzą mojej matki. Tatuś? </b>



A propos zeszytu. Były tam jakieś piosenki. Ok. wiem. Nie powinnam była zaglądać do niego ,ale moja ciekawość jest ogromna. Nie jeden już mi powiedział ,że kiedyś mnie zgubi :]
<b>SS: Dlatego ciągle jest sama… Każdy ją zgubił.
Hen: <i> Zgubne skutki picia wódki</i></b>



-Dzięki- odpowiedział i pomachał jakiemuś chłopakowi ,który zjawił się kilka sekund później. No dobra ,nie jakiemuś. Myślę ,ze to jego brat... .
<b>SS: To jest partner…</b>



-Cześć –przywitał się i zajął miejsce między mną ,a Baśkę.
<b>SS: Ale co zrobił? Wepchnął tyłek? </b>



-Jestem David ,a ty?- kilka minut od ich przyłączenia się do nas ,któryś wreście się odezwał. No i muszę przyznać ,że cieszyłam się ,że to jestem ja , a nie Baśka. Nie lubię być ostatnia.
<b>Hen: <i> Jakiś dziwnie cichy ten jej świat…</i>
SS: No bo Baśka by się czuła nieswojo, gdyby mówili za dużo^^ Nie stać ją na aparat z akumulatorkiem, a baterie też nie są tanie…</b>



-Lena.Miło mi- powiedziałam i podałam mu rękę ponad stołem. Później takie same słowa skierował do Baśki.
<b>SS: „Jestem David, a ty?” *rzuca się na ziemie skręcając ze śmiechu*</b>



Czas mijał nam na zabawie. Nawet się nie spostrzegłam ,a już nastał wieczór.
<b>Hen: <i> Patologiczna fetyszystka sexu na restauracyjnym stole…</i></b>



-Ooo ...To źle. A ty Baśka już idziesz?- zapytał. Tak. Fajnie ,że się mną zainteresował.(ironia)
<b>SS: No bywa... Raz na frytkach, raz pod nimi…</b>



-Nie. Jeszcze nie- odpowiedziała mu i uśmiechnęła się słodko, poczym naciągnęła Davidowi<b> ?! </b>bejsbolówkę na oczy. Ten zaraz wstał i zaczął ją gonić. <b>Kurcze…</b>



-To ja cię odprowadzę ,co?- o mój Boże! Całkowicie zapomniałam o istnieniu drugiego brata. Szczerze to nawet nie wiem jak ma na imię.Ale muszę przyznać, że był przystojniejszy od brata.
<b>SS: No tak, bo w końcu to ten chciał ją odprowadzić… Zazdrosna żmija. </b>



Obaj chłopcy mieli czarne włosy, duże oczy i piękny uśmiech. Mieli własny styl i byli ,przynajmniej David, nieziemsko zabawni. A drugi, tajemniczy brat, miał wszystko dwa razy lepsze:]
<b>Ale tatusia i tak nie przebijał… Ciekawe, co u niego? </b>



-O świetnie!- ucieszyłam się- tylko powiedz mi jak masz na imię?- uśmiechnęłam się
-O sorrka! Jestem Daniel –powiedział zmieszany i podał mi rękę. Ja podałam mu swoją .
<b>Hen: <i> Daniel… David, jakiś kiepski asortyment imion. </i>
SS: DD reporterzy^^</b>



-To skąd tak naprawdę jesteście? Z Niemiec ,czy z Polski, bo wydawało mi się ,że- no co?! Moja ciekawość! Zapomnieliście?
<b>SS: Nie, nie… Mów dalej</b>



-Z Niemiec,ale nasza mama jest Polką i chciała ,abyśmy uczyli się tego języka. Muszę przyznać ,że jest trudny. I z akcentem nie było dość łatwo- opowiedział mi wypszedzając tym samym moje pytanie. Resztę drogi ,która ciągnęła się nie miłosiernie milczeliśmy.
<b>SS: Bo skoro polski jest ciężki, to po cholerę stresować kolegę, ne?^^ </b>



-No. To dzięki za odprowadzenie- podziękowałam mu i już chciałam wchodzić do namiotu kiedy coś mi się przypomniało
-Czekaj! –krzyknęłam i podbiegłam do niego- poczekaj. Mam coś dla ciebie, a raczej twojego brata. Bo on jest twoim bratem ,tak?- zapytałam, aby się upewnić ,ze nie popełniłam żadnej gafy.On tylko kiwnął głową ,wiec zaczęłam mówić dalej- zaraz ci przyniosę-powiedziałam i weszłam do namiotu.
<b>Hen: <i> W myśl zasadzie „chorym psychicznie potakujemy” </i> </b>



-Możesz mu to oddać?- zapytałam podając mu zapiski brata. On tylko spojrzał się dziwnie na mnie i uśmiechnął się.
-Z czego się śmiejesz? –zapytałam
-Z niczego. Fajnie,że go znalazłaś. Szuka..to znaczy David go wszędzie szukał. Jeszcze raz dzięki- powiedział i uśmiechnął się. Ja zrobiłam tak samo i powoli wchodziłam do namiotu.
-To narka- krzyknęłam na koniec...i tyle go widziałam... .
<b>SS: Hen… No i to… Takie smutne jest, kurde!
Hen: <i> Que? </i>
SS: No, bo… Tyle go widziała, no i nie uprawiali seksu… No i co z tą patologią? Gdzie wątek erotyczny?
Hen: <i> Taa, narzekaj dalej. To JA robiłem herbatę, gdy go analizowałaś -_---</i>
SS: Ale… To takie smutne *przytula się do ukochanego demona*
Hen: <i>Yy… *głuchy dźwięk zszokowania* Ty tak poważnie? Wiesz, będzie dobrze, </i>
SS: Chcę pluszowego misia…
Hen: <i> *pełnym wyrzutu głosem* Masz mnie </i>
SS: Wiem. Dziękuję, że jesteś *uśmiecha się, całując przyjaciela-sługę w jednym, w policzek*</b>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kikimora




Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: *********

PostWysłany: Sob 18:36, 17 Lis 2007    Temat postu:

A żem się obśmiała. Szacuneczek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Nasze inne umiejętności Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin