Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna Forum zostało przeniesione.

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Tu o MIŁOŚCI mowa, nooo.

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Dyskutujemy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Świetlik
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1319
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław.
Płeć: female

PostWysłany: Pon 23:12, 05 Lis 2007    Temat postu: Tu o MIŁOŚCI mowa, nooo.

Miłość. Czy w ogóle istnieje? Czy jest najważniejsza? Jak odróżnić od zakochania? Czy warto nadużywać słowa 'kocham'?

Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty.
To też nie diabeł rogaty.
Ani miłość kiedy jedno płacze
a drugie po nim skacze.
Miłość to żaden film w żadnym kinie
ani róże ani całusy małe, duże.
Ale miłość - kiedy jedno spada w dół,
drugie ciągnie je ku górze.


A mój pogląd? Kiedyś go wyraziłam i się trzymam nadal, oto urywki:

*Ale w sumie wątpię, żeby mi się kiedykolwiek udało. Chociaż mam nadzieję. I to dużą.
* Ja się chyba boję miłości. No. Po prostu... nie wiem. Że ją minę, że zawiodę. Albo... nie wiem.
* Poza tym ja jej chyba nie chcę. Nie wiem, czy jestem skłonna do poświęceń. I ten tamten musiałby to zaakceptować. Że musiałby się użerać

Jak postrzegam?
* Nigdy więcej poniżania się przed samą sobą, nigdy więcej okłamywania samej siebie. Nigdy więcej zakochiwania się.
* W życiu nie czułam się tak, jak teraz. Nie było przeszywającego, rozdzierającego uszy przełykania śliny w pozornie spokojnych momentach. Nie było czegoś-jakiegoś w brzuchu, które powodowało skręty, skurcze i ogółem wszystkie zaawansowane ćwiczenia gimnastyczne moich wnętrzności. Nie było gorąca i drżenia, które występowało nawet przy wyjmowaniu soku z lodówki. Nie było głupiego tańczenia. Nie było ślepego komentowania zdjęć. Nie było niechęci do zamknięcia oczu w nocy. Nie było łatwości, z jaką przychodziło przypominanie sobie Jego twarzy. Nie było entuzjazmu, pasji i tęsknoty. Nie było.
Był strach przed samotnością. Była złość na samą siebie. Były próby wmówienia sobie, że to już koniec. Było przeklinanie. Były prośby o pomoc w znienawidzeniu. Złość na wiarę przyjaciół. Złość na nadzieję. Złość na słowa.
I była mała, malutka nadzieja. Nasilająca się coraz bardziej. Która w końcu eksplodowała ze Spełnienia.
Moment. Krótki, początkujący moment. Pewny, pełny zaskoczenia, pragnień i gorąca. Pełny wszystkiego.

To tyle. Interpretujcie jak chcecie. Ja już i tak nie żyję od wczorajszego wieczoru.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Holly




Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: przyszłam?

PostWysłany: Śro 19:43, 07 Lis 2007    Temat postu:

Nikt tematu nie rusza, to ja spróbuję, choć łatwy nie jest.
Miłość... mówi się o niej tak często, choć to temat, wbrew pozorom, trudny i poważny. Chyba każdy podświadomie dąży do tego, żeby być szczęśliwie zakochanym. A przynajmniej tak myślę.
Przede wszystkim, ludzie za często używają słowa 'kocham'. Można mówić 'podobasz mi się', czy coś w tym stylu, ale czy jest sens w manifestacji swoich uczuć na gadu gadu czy innym takim miejscu, aby wszyscy wiedzieli, że masz chłopaka czy dziewczynę? No nie.
Miłość jest sprawą prywatną, choć należy się nią dzielić.
Miłość jest dla mnie swoistym paradoksem, po prostu.
Jak odróżnić od zakochania? Nie wiem. Niektórzy mówią, że zakochanie jest pierwszym etapem miłości.
Chyba nikt nigdy tak naprawdę nie wyjaśni, na czym miłość polega. Wiadomo tylko, że ludzie są gotowi do najróżniejszych poświęceń w jej imię - nie zawsze opłacalnych, czy też mądrych.
No, i często robią z siebie idiotę, ot co.
A czy warto, to już sprawa indywidualna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
DreamOfMirrors




Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 20:04, 07 Lis 2007    Temat postu:

Słowo "miłość", na poczatku moze brzmiec banalnie.
Jednak ja, nie jestem w stanie powiedziec, co tak dokladnie znaczy.
Myśląc "miłość" przelatują mi przez glowe tysiące mysli i slow, trudno wybrac odpowiednie, bo to ciągle byłoby za mało.
Czy jest wazna? Dla mnie zawsze!
Najwazniejsza, najwyższy priorytet.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SamoSieja




Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Zza drzwi
Płeć: female

PostWysłany: Śro 20:44, 07 Lis 2007    Temat postu:

Ja już gdzieś tutaj swój pogląd na ten temat wyrażałam i nie chce mi się robić tego po raz drugi.
W każdym razie wiem, że miłość boli...
Nie tylko na swoim przykładzie.

Banalne. Próba definicji miłości dąży do samounicestwienia osoby piszącej, bo w końcu zaczyna sobie przeczyć. Miłość jest jak czas... Zdefiniuj czas? Co to jest czas... A co to jest miłość? To po prostu się pojawia i nie masz na to wpływu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sellene




Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się bierze ludzka głupota?

PostWysłany: Śro 21:37, 07 Lis 2007    Temat postu:

Miłość to to, co jest między mną, a Nim.
Nie da się tego opisać, ale mam wrażenie, że jest to najbardziej potężne uczucie świata, które rzeczywiście będzie trwać wiecznie, choć czasem jest źle.
Ale wiadomo - miłość to wspólne wzloty i upadki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Świetlik
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1319
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław.
Płeć: female

PostWysłany: Śro 22:01, 07 Lis 2007    Temat postu:

A ja uwierzyłam w miłość dzięki Sellerkowi. I dzięki. Hm. No, pewnej osobie.
A teraz?
Dlaczego zawsze się poddajemy i tracimy pieprzoną wiarę, kiedy się nie udaje?
Pf, czy miłość przeżywa dzięki przeznaczeniu? Podobno przeznaczeniu się sprzeciwić nie można. Hm.

Właściwie, to ja się wypowiem później. Kiedy to wszystko poukładam - właśnie układam.
Hm. Na dzień dzisiejszy znów wątpię, bym kiedyś poznała, co to miłość. Tak na zawsze. Bo ja wszystko pierdolę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PorQue




Dołączył: 07 Mar 2008
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kalisz.

PostWysłany: Sob 17:29, 31 Maj 2008    Temat postu: ...

Dla mnie miłośc jest czymś hmm... wielkim. Połączeniem przyjaźni, porządania, lubienia i...no nie wiem. Miłośc może góry przenosic, jest czymś najlepszym, w imie czego można zrobic praktycznie wszystko. Taakk... miłośc leczy i oszałamia. Rodzi się wolno i zgasa dramatycznie, powoli, a może nigdy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SamoSieja




Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Zza drzwi
Płeć: female

PostWysłany: Sob 21:34, 31 Maj 2008    Temat postu:

Miłość. A co z miłością przyjacielską? Wierzycie w nią?
Bo dla mnie różnica między miłością do przyjaciół, a faceta jest dosyć dosyć podobna, pod pewnymi względami. Za przyjaciół i faceta jestem gotowa oddać życie. I gdzie tak naprawdę tkwi ta różnica? W pożądaniu? Jakoś nigdy nie umiałam sobie odpowiedzieć, a dobrze wiem i czuję, że to 2 różne rodzaje miłości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yumi




Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą Twoje łzy?
Płeć: female

PostWysłany: Nie 8:42, 01 Cze 2008    Temat postu:

Zgadzam się z Tobą, SSieju. Znowu xDDD
Mam przyjaciółki, które kocham i zrobiłabym dla nich wszystko w granicach rozsądku, bo w końcu na ich polecenie nie skoczyłabym z mostu, sorry. A i dla chłopaka zrobiłabym to samo. Mimo że nie miałam chłopaka i nie byłam tak naprawdę zakochana, to wiem, że tak by było, bo już dla tego, którym byłam niezmiernie zauroczona, zrobiłabym jw.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PorQue




Dołączył: 07 Mar 2008
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kalisz.

PostWysłany: Nie 14:09, 01 Cze 2008    Temat postu:

Dwa rodzaje? Przeciez jest wiecej: min. milosc matki do dziecka, milosc dzieci do rodzicow, milosc rodzinna, milosc do pasji /np. malowania, pisania/, milosc dwojga osob, milosc do przyjaciol ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Truskawka




Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łorsoł
Płeć: female

PostWysłany: Pon 10:50, 11 Sie 2008    Temat postu:

Każda z wymienionych miłości jest inna. Chociaż troszeczkę.

Czym dla mnie jest miłość? Bardzo trudne pytanie. To nie tylko przytulenie się do ukochanego, to nie tylko pocałunki, randki, spotkania...
Najpiękniejsza jest chyba ta wiedza, że ktoś jest! Jest, kocha, tęskni, czeka. Osoba, na którą można liczyć, bo zdaje się być najważniejszą na świecie. Można z nią dzielić się sekretami, można wypłakać w mankiet i oczekiwać zrozumienia. Wszystkie Twoje zmysły nakierowane są na tą jedną, jedyną osobę - by spełniać jej oczekiwania, dopomagać, przy niej właśnie być. A co najśmieszniejsze, przecież miłość to zjawisko chemiczne... jak ją więc wyjaśnić? Po prostu - nie da się.
Pytanie więc, czym ona się różni od miłości przyjacielskiej?
A i owszem - pożądaniem. Ale nie tylko. Miłość przyjacielska rodzi się powoli, w czasie wspólnego przebywania ze sobą. Jednak o przyjacielu myśli się jako o "bratniej duszy", osobie inteligentnej czy autorytecie.
Miłość partnerska polega na przywiązaniu, dzieleniu intymności i troski o tę drugą osobę. Cokolwiek by to nie znaczyło.

A ja? Cóż, zakochana byłam. Jednemu facetowi półtora roku poświęciłam. Jak się okazało - niesłusznie. Większego drania dawno nie spotkałam.
Ale wierzę, wierzę, wierzę! Że przyjdzie miłość spełniona.
I wtedy wszystko będzie piękne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zostało przeniesione. Strona Główna -> Dyskutujemy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin