Yumi
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą Twoje łzy? Płeć: female
|
Wysłany: Sob 11:52, 30 Sty 2010 Temat postu: Otchłań zmysłów |
|
|
Wiem, króciuchne, jak zwykle, ale cóż...
******************************
Łóżko ugięło się pod dwoma bliskimi ciałami, siedzącymi tuż obok siebie. Oboje spoglądali w odległy ciemny punkt, myśląc jednocześnie o nurtujących ich sprawach. Cisza pogłębiała się ku całkowitemu gradobiciu. Nawet najmniejszy ruch nie miał w tym czasie miejsca. Nagle jeden z palców dłoni zgiął się jakby bezwarunkowo, jednak zwiastował nadejście kolejnych dobrze przemyślanych ruchów. Dwa cienie na ścianie bez zastanowienia zaczęły się do siebie jeszcze bardziej zbliżać. Jedno ramię dotknęło drugiego. Jedna noga dotknęła drugiej. Jedne wargi dotknęły drugich; złączyły się w krótkim, lecz nadzwyczajnie czułym pocałunku, po czym pragnąc kolejnych, uległy następnym długim i coraz to bardziej namiętnym.
Zagłębiali się w otchłań zmysłów. Każdym porem skóry czuli się nawzajem. Ruchy ich były dość spowolnione pod napięciem pożądania. Nie chcieli siebie w jakikolwiek sposób krzywdzić, dlatego też dokładnie ważyli każde zbliżenie. Zastanawiali się, czy ten pocałunek jest odpowiedni, czy może powinni zwolnić, czy może nie patrzeć na konsekwencje i oddać się sobie w całości. W żaden sposób nie umieli sobie odpowiedzieć na te pytania. Bali się wzajemnie zapytać: „co teraz?”. Ona chciała zdjąć jego koszulkę i gładzić go po nagich plecach. On chciał zdjąć jej koszulkę i całować jej rozgrzany dekolt. Oboje gubili się w niedoświadczeniu. Oboje tworzyli sobie zakazy, coraz bardziej abstrakcyjne, na które nikt tak naprawdę by nie wpadł. Chcieli sobie ulec, ale z drugiej strony bali się, że jednym ruchem zepsują wszystko to, co dotychczas zbudowali.
- Wróciliśmy! - dobiegł ich kobiecy głos z przedpokoju.
Odsunęli się od siebie.
- Dobrze mamo! - odpowiedziała dziewczyna.
Znów spoglądali w odległy ciemny punkt, myśląc jednocześnie o nurtujących ich sprawach, a cisza pogłębiała się ku całkowitemu gradobiciu. Nawet najmniejszy ruch nie miał w tym czasie miejsca. Zasnęli, marząc o zagłębieniu się w otchłań zmysłów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|