Forum zostało przeniesione.

Yumi

Znów dzięki "People Error". Z serii "Wewnątrz ludzka śmierć". Do "Agony of Death".
Tak, wiem, że krótkie, ale na prawdę więcej nie trzeba. A ma ponad 200 słów ^^ Tak, jak powinno być na maturze.

-----------------

Lekko trącane struny gitary wydawały ledwie słyszalny dźwięk taki, jaki czasem wydaje przez sen. Czasem też mruczy albo i warczy, ale zawsze jest to ciche i przyjemne dla ucha.

Tej nocy jednak nie zamruczał, nie zawarczał, ani nie wydał z siebie żadnego innego kojącego odgłosu. Spał tylko spokojnie i miarowo oddychał. Czułem jak wciąga nosem powietrze i wypuszcza ustami. Co dziesiąty raz robił to nieco ciężej, jakby nagle coś zaległo mu w jamie nosowej, tchawicy lub płucach. Jednak nic takiego nie miało miejsca.

Serce pracowało jak zwykle. Biło 70 razy na minutę. Ostatni skurcz był mocniejszy od pozostałych. Wraz z nim, zaciskał bezwładnie powieki i unosił lekko biodra do góry.

Okno było uchylone. Do pokoju wdzierał się chłód, muskający jego twarz. Mimo że był zakryty kołdrą, poczułem dreszcze.

Obudził się. Poszedł do kuchni i zaparzył sobie kawy. Wsypał łyżeczkę cukru i dolał mleka z lodówki. Po wypiciu zapalił papierowa. Zawsze dusiłem się, gdy to robił. Nie dochodziło do niego, że mi to przeszkadza i chciałbym, aby przestał. Nie słuchał mnie.

Kryłem się w sobie, coraz bardzie i bardziej. On coraz bardziej otwierał. Czuł każdą chwilę, bo nie chciał jej stracić, jak swoją narzeczoną, która zostawiła go dla większej ilości swobody.

Czuł się naprawdę samotny, choć miał mnie zawsze i wszędzie. Wprawdzie nigdy, aż do dzisiaj, nie pokazałem mu, jak bardzo chcę mu pomóc.

Zamknął oczy, by zasnąć. Po paru minutach męczarni odpłynął do świata prawdy, a ja razem z nim.

SamoSieja

Strasznie mi się podoba!
Ale nie zrozumiałam -_---

Niewiadoma

Cudo. Jak Boga kocham.
Chociaż ja też nie wiem, o co chodzi XD. Kojarzy mi się bardzo pozytywnie, no! Z dwójką moich bohaterów. (Z Abbym i Fiztgeraldem. Hihihi.)
<i>Lekko trącane struny gitary wydawały ledwie słyszalny dźwięk taki, jaki czasem wydaje przez sen. Czasem też mruczy albo i warczy, ale zawsze jest to ciche i przyjemne dla ucha.</i> Ooooch, uuuuwielbiaaaam takie smaaaczne metafooooory...
Aż pochwalę!